A my swoje…

Na ostatniej sesji Rady Miasta prezes Chrobrego Przemysław Bożek wystąpił przed zgromadzonymi z przemówieniem na temat nie tyle sytuacji panującej w naszym klubie, co mającym na celu uświadomienie pewnym osobom, że ich ataki w stronę całego środowiska MZKS-u są co najmniej nie na miejscu. Doszło bowiem niestety do tego, iż chęć przywrócenia klubowi, niepodważalnie stanowiącego wizytówkę tego miasta, jego dawnego blasku spotyka się z falą krytyki, a nie, jak być powinno, przynajmniej duchowym wsparciem. Jak widać, Głogów jest obecnie chorym miastem za działanie na rzecz którego można zostać zmieszanym z błotem.

W swoim bardzo konkretnym, bardzo trafnym i uderzającym w sedno sprawy przemówieniu Przemysław Bożek uwydatnił, że społeczna funkcja klubu ma za zadanie przede wszystkim wychowywanie młodzieży poprzez sport, umożliwienie jej pożytecznego spędzania wolnego czasu. W pozytywnym świetle ukazał kibiców, przypominając zebranym akcję odmalowania oddziału dziecięcego głogowskiego szpitala. „Atakując funkcjonowanie klubu, miejcie na uwadze, iż atakujecie nie tylko mnie, czy innego członka zarządu, a kilkaset innych osób. Osób, które zrzesza MZKS Chrobry Głogów, którym ten klub umożliwia uprawianie sportu na poziomie, wreszcie osób, które za swoją drużyną jeżdżą po Polsce… Skoro ktoś ma jakieś 'ale’ do naszej działalności, niech kieruje je tylko i wyłącznie w moją stronę, w osobę Przemysława Bożka, ale pod żadnym względem w kierunku tych młodych osób” – podsumował prezes MZKS-u. Zwrócił także uwagę na dający do myślenia fakt – przez ostatnie lata funkcjonowania klubu, rządzili nim ludzie ściśle związani z polityką, ludzie zarówno prawicy, jak i lewicy. Wówczas nikt nie szukał dziury w całym, wówczas w nikim nie wzbudzało to żadnych emocji, a już na pewno nie stwarzało podstaw do ciągłego i wybitnie głupiego krytykowania. Tak, wybitnie głupiego, bo jak inaczej to nazwać? Nagle coś drgnęło, coś się ruszyło w tym kierunku, co trzeba, jednocześnie nagle znalazły się osoby, którym nie podoba się to czy tamto… Nie dziwne? Pytanie czysto retoryczne.

Jako jedyny na całej sesji Rady Miasta został nagrodzony oklaskami. Jak najbardziej słusznie. Towarzyszyła mu liczna grupa głogowskich kibiców w pomarańczowych koszulkach, przedstawiciele klubu i drużyny seniorów, co zdaje się idealnie obrazować, iż MZKS Chrobry Głogów z nowymi władzami na czele ma pełna poparcie wśród osób, dla których działa i które poświęciły mu spory kawałek swojego życia. A skoro tak właśnie jest, niech inni zajmą się swoimi sprawami, niech przestaną na siłę burzyć wizerunek klubu, niech odejdą od kwestii, na których znają się najmniej, wreszcie niech rzeczywiście zaczną działać w kierunku, dla którego zostali wybrani na swoje funkcje i przestaną niszczyć to, co inni nakładem sił pragną odbudować. O kim mowa? Zainteresowani wiedzą. Nazwisk nie podamy, bo… szkoda na nie klawiatury.