Czarny weekend Chrobrego. Quo vadis, Chrobry?

Po fatalnym w swoim wykonaniu meczu rezerwy Chrobrego jak najbardziej zasłużenie przegrali u siebie z Prochowiczanką Prochowice aż 1:4. Nie pomógł nawet dość mocny zaciąg z pierwszej ekipy. Mało tego, czerwoną kartką za faul w polu karnym ukarany został Łukasz Zaremba i nie zagra w meczu trzecioligowców w Ząbkowicach Śląskich. W bramce zastąpił go… Arkadiusz Waszkowiak, bo kontuzjowany jest Łukasz Stepokura. Ponadto, co również warte odnotowania, w polu, po dłuuuugiej przerwie zagrał… Kamil Szczęśniak (!). Jedynego gola dla głogowian zdobył w samej końcówce Karol Janik. Jeśli pojedyncze mecze mówią coś, cokolwiek o sytuacji w Chrobrym, to, cóż, jest źle. Nie w tym kierunku to wszystko zmierza.

Po fatalnym w swoim wykonaniu meczu rezerwy Chrobrego jak najbardziej zasłużenie przegrali u siebie z Prochowiczanką Prochowice aż 1:4. Nie pomógł nawet dość mocny zaciąg z pierwszej ekipy. Mało tego, czerwoną kartką za faul w polu karnym ukarany został Łukasz Zaremba i nie zagra w meczu trzecioligowców w Ząbkowicach Śląskich. W bramce zastąpił go… Arkadiusz Waszkowiak, bo kontuzjowany jest Łukasz Stepokura. Ponadto, co również warte odnotowania, w polu, po dłuuuugiej przerwie zagrał… Kamil Szczęśniak (!). Jedynego gola dla głogowian zdobył w samej końcówce Karol Janik. Jeśli pojedyncze mecze mówią coś, cokolwiek o sytuacji w Chrobrym, to, cóż, jest źle. Wkrótce więcej.

Tylko pierwsze minuty meczu pokazały, że może być dobrze. Już po 60 sekundach o centymetry pomylił się próbujący poprzez strzał z rzutu wolnego Mateusz Machaj. Z czasem na więcej pozwalali sobie goście, by wkrótce rozpocząć strzelecki festiwal. W 3 minucie zrewanżował się tym samym, co Machaj, Andrzej Węgłowski, trafiając w poprzeczkę. W 17 minucie przyjezdni rozwiązali worek z bramkami. Po dośrodkowaniu z prawej strony i tym, że piłka została wycofana sprzed linii bramkowej na 11 metr, najszybciej do niej dobiegł Węgłowski, posyłając ją mocno tuż przy słupku. W 23 minucie zza pola karnego uderzył Piotr Niewdana, ale Łukasz Zaremba zastopował futbolówkę, choć na raty. Na 6 minut przed końcem było już wiadome, że z taką grą mamy po meczu. Zaczęło się od błędu Arkadiusza Waszkowiaka, który zbyt mocno wypuścił przed siebie gałę i ją stracił. Dośrodkowaną piłkę co prawda wybił Sebastian Górski, ale wprost pod nogi Węgłowskiego. Ten strzałem z 18, 20 metrów nie pozwolił Zarembie na za wiele. Jeszcze w samej końcówce dopisało nam szczęście, gdy futbolówka, odbijając się od wewnętrznej części słupka, zatrzymała się na samej linii bramkowej.

Po zmianie stron głogowianie wciąż razili nieporadnością. W 66 minucie Łukasz Zaremba sfaulował rękoma wychodzącego na czystą pozycję Grzegorza Szczęsnego, za co on sam otrzymał czerwoną kartkę, a Prochowiczanka rzut karny. Doszło do kuriozalnej sytuacji, bo między słupkami, pod nieobecność kontuzjowanego Łukasza Stepokura, zastąpił go niski Arkadiusz Waszkowiak. Nie miał szans przy uderzeniu Zbigniewa Antosiewicza. Później, w 86 minucie, głową pokonał go jeszcze Jan Rusin. Tak naprawdę mogło być nawet 0:5, 0:6 czy… 0:7. W kilku innych sytuacjach szczęście było przy nas, jak choćby wtedy, gdy piłka odbijała się od poprzeczki, linii bramkowej, by ostatecznie wyjść w pole. W innym przypadku młody Waszkowiak wygrał pojedynek oko w oko z Krzysztofem Wojciechowskim. W doliczonym czasie gry honorowe trafienie zaliczył wbiegający w pole karne i przymierzający z ostrego kąta Karol Janik. To wszystko, na co tego dnia było stać podopiecznych Jarosława Wielgusa. Naprawdę wszystko. Poza sytuacją z 1 minuty i tą z samego końca, doświadczony goalkeeper Prochowiczanki Maciej Kijewski nie miał nawet przy czym skapitulować.

W Chrobrym, po długiej przerwie, pojawił się Kamil Szczęśniak. Wobec leczącego przez ponad pół roku kontuzję zawodnika klub chciał wyciągnąć konsekwencje, włącznie z wstąpieniem na drogę sądową, bo ten, będąc już w pełni zdrowym, opuszczał treningi. Groźby podziałały mobilizująco na 22-letniego napastnika, bo we wtorek, jakby nigdy nic, pojawił się na zajęciach. Od razu został jednak odesłany do zespołu rezerw.

Całe 90 minut w Chrobrym zagrał Marek Ciurej z klasy sportowej. Było jednak widać, że jego występowi w seniorach towarzyszyły ogromne nerwy, którym nie sprostał.



IV liga – niedziela, 26.09.2010, godz. 11:00
Chrobry II Głogów – Prochowiczanka Prochowice 1:4 (0:2)

0:1 Węgłowski 17
0:2 Węgłowski 39
0:3 Antosiewicz 66 (k)
0:4 Rusin 86
1:4 Janik 90

Chrobry II: Zaremba – Filbier (74 Ciechelski), Górski (46 Kałużny), Waszkowiak, Ciurej, Molka, Woźniak, Machaj M. (46 Szczęśniak), Janik, Szala (46 Ochmański), Kozłowski.

Prochowiczanka: Kijewski (90 Marynowski) – Kula, Antosiewicz, Wojciechowski M., Kanas (77 Serenda), Azikiewicz (63 Rusin), Baran (74 Wojciechowski K.), Nowak, Węgłowski, Szczęsny, Niewdana.

Żółte kartki: Filbier, Waszkowiak, Górski, Woźniak, Kałużny – Węgłowski, Szczęsny.

Czerone kartki: Łukasz Zaremba 65 (za faul – Chrobry II).

Sędzia: Piotr Poźniak (Wołów).

Widzów: 90.



8. kolejka IV ligi:

sobota, 25.09.2010

(16:00) 1985 Szczawno Zdrój – Ślęza Wrocław 1:0
(w Buguszowie)
Pyda 90

(16:00) GKS Kobierzyce – Miedź II Legnica 3:1
Mrowiec 39, 50, Kaźmierczak 75 – Musiałowski 9

(16:00) Konfeks Legnica – Karkonosze Jelenia Góra 1:1
Górski 63 – Durlak 39

(16:00) Puma Pietrzykowice – Kuźnia Jawor 0:1
Bober 59

(16:00) Piast Zawidów – Piast Żmigród 1:0
Michalkiewicz M. 90

niedziela, 26.09.2010

(11:00) Bielawianka Bielawa – BKS Bolesławiec 3:2
Boczkowski 42 57, Owczarek 79 – Klimas 10, Serkies 50

(11:00) Chrobry II Głogów – Prochowiczanka Prochowice 1:4
Janik 90 – Węgłowski 17 39, Antosiewicz 66, Rusin 86

(15:00) Orkan Szczedrzykowice – Strzelinianka Strzelin 1:2
Zagrodny 13 – Urban 3, Burtan 70