Ireneusz Mamrot: przyzwoita pierwsza i słabsza druga połowa

– Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu przyzwoita. W drugiej przewaga optyczna należała już do Czarnych, pomimo gry w dziesięciu, o co można mieć troszkę pretensji do chłopaków – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Chrobrego Głogów Ireneusz Mamrot.

Janusz Kudyba, trener Czarnych: Mamy pewne problemy. Zakaz transferowy uniemożliwił nam potwierdzenie zawodników, dlatego do Głogowa przyjechaliśmy z myślą, by przynajmniej rozegrać sparing. Ta informacja negatywnie wpłynęła na piłkarzy w pierwszej połowie. Graliśmy za daleko od przeciwnika, pozwalając na zbyt wiele. Chrobry jest dobrze ułożonym zespołem i potrafił to wykorzystać. Dużą rolę odegrało przy tym doświadczenie Zbigniewa Grzybowskiego i Macieja Sobonia. Z kolei w drugiej połowie zespół już pokazał charakter. O to mi chodziło, bo grając w dziesięciu, stwarzaliśmy sytuacje. Myślę, że z każdym dniem w Czarnych będzie się działo coraz lepiej, a zakaz zostanie uchylony, w związku z czym sytuacja organizacyjna i finansowa ulegnie poprawie.

Ireneusz Mamrot, trener Chrobrego: Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu przyzwoita. Byliśmy dobrze zorganizowani z tyłu. W drugiej przewaga optyczna należała już do Czarnych, pomimo gry w dziesięciu, o co można mieć troszkę pretensji do chłopaków. Wtedy za wolno graliśmy piłką, było do niej za mało ruchu, łatwo dawaliśmy się zamykać. Szkoda więc tej połowy i należy wyciągnąć z niej pewne wnioski. Przed nami mecz z Miedzią. Na niego nawet nie trzeba specjalnie mobilizować. Kibice przypominają nam o derbach na każdym kroku. Nawet na koniec spotkania z Czarnymi.

Radosław Flejterski, piłkarz Czarnych Cała sytuacja na pewno nas nieco zdeprymowała, ale my jesteśmy od grania i nie możemy o tym myśleć. Fakt faktem, że w pierwszej połowie graliśmy bardzo słabo, za mało agresywnie, bardzo bojaźliwie i statycznie w ataku. W szatni powiedzieliśmy sobie parę mocniejszych słów i wyszliśmy bardziej zmobilizowani. Zagraliśmy wtedy zupełnie inne spotkanie, w dziesięciu prowadząc grę.

Maciej Soboń, piłkarz Chrobrego: Co do parokrotnego leżenia na murawie, to przy wyprzedzeniu przeciwnika ten wszedł na prostej nodze. To częsta sytuacja boiskowa, jednak bardzo bolesna. Jeszcze teraz tego nie czuję, ale jak jutro ochłonę, to pewnie pojawią się mocniejsze konsekwencje. Jest jednak czas, by dojść do siebie na mecz z Miedzią.