Jak co środę – Głos Kibola [odc. 23]

Przed Wami kolejny felieton z cyklu „Głos Kibola”. Już po raz dwudziesty trzeci B. publikuje swoje przemyślenia na temat Chrobrego i nie tylko. Zapraszamy więc do lektury i przypominamy – w sobotę jedziemy do Opola!

Tak jak nie widziałem powodu do zmartwień przy braku zwycięstwa w trzech pierwszych meczach na wiosnę, tak teraz nie widzę powodu do zbytniego entuzjazmu. Przed meczem z Ostrovią kolega (bardzo za meczami – znawca jakich mało!) stwierdził, że Ostrovia to na dzień dzisiejszy jedna z najsłabszych drużyn w lidze. Boisko potwierdziło informacje kolegi. Chrobry wygrał zdecydowanie, przez większość część meczu nie pozwalając gościom choćby na sztycha.

Czy możemy być jednak spokojniejsi o formę piłkarzy przed kolejnymi meczami? Myślę, że wyjazd do Opola wyjaśni ostatecznie wszelkie wątpliwości. Jak do tej pory każdą stratę punktów na wiosnę można było jakoś wytłumaczyć. Kluczbork – pierwszy mecz. Zielona Góra – raz na 50 lat zdarzają się takie mecze, w których nie strzela się dwóch karnych. Po prostu pech! Częstochowa – po przerwie odrobiliśmy dwubramkową stratę. Na zwycięstwo być może zabrakło czasu…

Po zwycięstwie nad Ostrovią, nadszedł czas na prawdziwy sprawdzian. To będzie prawdziwy bój! Zarówno na boisku jak i na trybunach. Dla środowiska kibicowskiego w Głogowie, to bardzo ważny mecz i piłkarze powinni o tym wiedzieć! I pora skończyć paplaninę o przemotywowaniu czy ogromnej presji ciążącej na zawodnikach. Nie oczekujemy w Opolu jakieś „fajerwerków” ze strony piłkarzy. Chcemy zwycięstwa. 1:0 wystarczy!

***

Instytucja zwana policją państwową, od zawsze budzi wiele kontrowersji wśród kibiców. Rażą mnie komentarze niektórych niezorientowanych ludzi typu „Tych chuliganów na meczach, to powinna policja lać, aż tacy nabiorą rozumu”. Wypowiedzi takie świadczą, tylko o totalnej bezmyślności ich autorów. Są one typowe szczególnie dla biernych osobników, którzy całą swoja wiedzę na ten temat wynoszą z prasy czy telewizji. O możliwościach intelektualnych policjantów napisano już tony dowcipów. Nie mogę jednak uwierzyć dlaczego ludzie są tak naiwni. Przecież nie minęło wiele czasu od szkoły: czołgów, łapanek, masowych pałowań na ulicy i wielu ofiar, które były udziałem zomowców i komuny. Czy od tamtych tragicznych czasów zmieniło się aż tak wiele. Gdy sięgam pamięciom do początków kibicowania, mam przed oczami „ścieżki zdrowia” po meczach z Miedzią, organizowane przez legnicką prewencję. Prowokacyjne zachowania policji – jak 1999 gdy w 18 osób jechaliśmy do Świnoujścia na Flotę, czy wyjazdowy mecz w tym samym roku na Gwardię Koszalin, kiedy policja bezprawnie zatrzymała nasz autokar przed rogatkami miasta nie pozwalając na kontynuowanie podróży. Prowokacyjnych zachowań policji moglibyśmy opisywać dziesiątki w każdym sezonie. Nigdy jednak taki przekaż nie przedostanie się do opinii publicznej. Tutaj wszystko jasne – Kibol = bandyta! Dzisiaj na stadionach jest jeszcze gorzej. Inwigilacja sięga rozmiarów absurdu! Monitoring na stadionach umożliwiający odczyt kolorów oczu. Wszechobecne podsłuchy – wszystko za grube miliony. Zakazy stadionowe, potężne mandaty finansowe. Każdy kaprys policji w karaniu Kiboli z wielką radością przyjmowany jest przez sądy. Walą wyroki na lewo i prawo. W I instancji nawet bez większego rozpoznania sprawy. Profilaktycznie – zakaz stadionowy na 2 lata do tego ze 2 tysiące grzywny. Oczywiście nikomu nawet nie przyjdzie na myśl przesłuchać świadków oskarżenia. Większość spraw załatwia się w trybie zaocznym! 420 zakazy stadionowe na kibiców Wisły Kraków, 50 zakazów dla fanów Zawiszy Bydgoszcz – to najgłośniejsze akcje antykibolskie w ostatnim czasie. Podobnych wyroków każdego weekendu są dziesiątki… Umówmy się, to nie przypadek. Tak kara się kibiców piłkarskich za niesubordynacje wobec rządu Tuska!

W takich momentach człowiek przypomina sobie swoje początki na sektorze. Wypady na piwko ze „starszyzną”. I ich jak mantra powtarzane słowa, podczas każdego ze spotkań – „nigdy nie współpracuj z policją. Nie „nadawaj” na kolegów. To zawsze obróci się przeciwko Tobie. Pamiętaj, lepiej mieć wroga na komendzie niż na osiedlu”.

***

• Rozpoczął się proces kibiców Śląska Wrocław oskarżonych o zakłócenie porządku podczas wykładu byłego funkcjonariusza stalinowskiej bezpieki Zygmunta Baumana, członka Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego – zbrojnego ramienia partii komunistycznej. KBW utworzona na wzór sowieckiej NKWD jest odpowiedzialna za śmierć tysięcy polskich Bohaterów haniebnie mordowanych za walkę o Niepodległość .
• Minister Spraw Wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz w jednym z ostatnich wywiadów stwierdził, iż nie wyobraża sobie, aby zbudowany przez komunistów pomnik „czterech śpiących” ku czci Armii Czerwonej po remoncie nie wrócił na swoje miejsce. Jak stwierdził minister, jego powrót jest przesądzony.
• W miejscowości Pieniężnie Rosjanie organizują sobie nielegalne rocznicowe obchody przy pomniku sowieckiego generała Iwana Czerniachowskiego, pogromcy żołnierzy Armii Krajowej na wileńszczyźnie. Na próby przeniesienia pomnika przez burmistrza Pieniężnie, zareagowały rosyjskie władze. Interweniował sam ambasador Rosji w Polsce, określając całe wydarzenie „prowokacją, która nie będzie się Polsce opłacała”. Pomnik sowieckiego zbrodniarza stoi do dnia dzisiejszego.
• Zgodnie z decyzją Trybunału Konstytucyjnego, emerytura Czesława Kiszczaka – jako byłego członka Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego – ma zostać podwyższona z 4,2 tys. do 8,5 tys. złotych! Były minister spraw wewnętrznych i premier PRL, oskarżany jest przez prokuratorów o członkostwo w związku przestępczym o charakterze zbrojnym, który wprowadził w Polsce stan wojenny. W procesie sądowym co prawda został skazany, ale wyrok się nie uprawomocnił. Sąd apelacyjny w czerwcu 2013 r. zawiesił proces ze względu na stan zdrowia Kiszczaka. Zdaniem biegłych lekarzy Kiszczak cierpi na otępienie i spowolnienie psychiczne, które uniemożliwiają mu udział w procesie.
• Minister Radosław Sikorski, obwieszcza przyszły rok 2015 – rokiem Rosji w Polsce!

Gdzie My kurwa żyjemy – chciałoby się zapytać!

***

Przed nami wybory. W maju do parlamentu europejskiego. Kandydaci już liczą grubą kaskę. Za nim jednak napełnią sobie kieszenie mamoną zaczną ogłupiać obywateli. Kolorowe bilbordy, piękne uśmiechnięte twarze i OBIETNICE – Tym razem Spełnimy Wasze wszystkie Marzenia! W Głogowie wybory zaczęły się na dobre. Kilka dni temu odwiedziła nas europosłanka Danuta Jazłowiecka z PO. Wraz z lokalną posłanką PO Ewą Drozd zorganizowały otwarte spotkanie.
Jako głogowianie żywo interesujący się sytuacją polityczną na naszym lokalnym rynku czujemy się zaproszeni na wszystkie tego typu „imprezki”. Nie zabrakło nas i tym razem…

Głogowianie totalnie olali to spotkanie (co nie dziwi). Oprócz kilkunastu lojalnych członków PO i naszej skromnej grupki nie było nikogo. A momentami było naprawdę ostro. Mocne pytania z naszej strony i nieudolna próba odpowiedzi. Kilkakrotnie „sala” oskarżała nas o zakłócanie spotkania. A My… chcieliśmy zadać tylko konkretne pytania i oczekiwaliśmy konkretnej odpowiedzi. Oczywiście, byliśmy jedyną grupą która te pytania zadawała, gdyż reszta bynajmniej nie przyszła po to aby aktywnie uczestniczyć w spotkaniu. Odfajkowana obecność, obowiązek wobec partii wykonany. Przecież, nie będą za darmo „umierali” za PO. Trochę to jednak dziwne, ale nikt z nich nie miał ochoty stanąć w obronie swojej szefowej…

Jak się domyślacie nie uzyskaliśmy satysfakcjonującej odpowiedzi na żadne z pytań. Ogólnie, to prawie dwugodzinne spotkanie można podsumować następująco:

W Polsce za bezrobocie, biedę, dług publiczny, fatalną służbę zdrowia, korupcję, malwersacje finansowe, fatalna infrastrukturę – odpowiadają: Po pierwsze Ekolodzy – gdyż blokują wszelkie inwestycje; Po drugie Społeczeństwo – gdyż jeszcze za głupie aby zrozumieć dobrobyt w jakim żyją; po trzecie Jarosław Kaczyński i cały PiS gdyż PO wciąż musi naprawiać ich dwuletnie rządy… Dowiedzieliśmy się także dlaczego nagle prezydent USA Barack Obama zaczął się interesować sprawą Ukraińską. Oczywiście zrobił to na osobiste polecenie premiera Tuska, który rozgrywa cały ten konflikt według swojego dobrze nakreślonego scenariusza. Czy według Was europoseł Protasiewicz wyzywał celników od nazistów? Czy Generał Błasik z prezydenckiego Tupolewa był trzeźwy? Wydawało nam się, że w tych sprawach wszystko jest wiadomo?! Ależ skąd. Pani poseł Drozd czeka na wyniki kolejnych badań. Jak mówi – „nie było mnie tam, więc nie wiem. Was też nie było, to skąd te oskarżenia”. Co racja to racja:) A co do generała Błasika? Na nic zdały się nasze sugestie, że przecież już nawet platformerska prokuratura wypowiedziała się w tej sprawie. Pani poseł jednak swoje „poczekajmy na wyniki. Nie było mnie tam, was też nie było, więc skąd ta pewność że nic nie wypił”? Ot, i mądrego dobrze posłuchać! A jak myślicie, dlaczego 2,5 polaków wyjechało za granicę? Brakowało im na życie? Chcieli godnie żyć? Nic z tych rzeczy! Wcale nie wyjechali tam „za chlebem”! Wcale nie tęsknią! A rozbite rodziny z tego powodu i ludzkie dramaty z tym związane? Nie ma takich! Na pewno nie u nas! Wyjechali bo taki mięli fantazję!

Czy według was rodzice niepełnosprawnych dzieci manifestujące swoją bezradność w sejmie, domagają się najniższej krajowej? Nie, tu też się mylicie. Pani Poseł Drozd uważa, że pakiet pomocowy dla takich rodzin jest tak rozbudowany, że nie brakuje im przysłowiowego „ptasiego mleczka”. To dlaczego koczują w korytarzu sejmowym? I tu też pewnie was zaskoczę. Według Pani poseł, chcą po prostu modniej ubierać swoje dzieci!!! To nie żart Panie i Panowie. Taką uzyskaliśmy odpowiedź odnośnie pomocy dzieciom niepełnosprawnym.

Tego było już za dużo – nawet jak dla tak odpornych, tolerancyjnych i wyrozumiałych chłopaków jak MY! Spotkanie zakończono.

***

Tak Szczerze, to największą „gwiazdeczką – wisienką na torciku” spotkania u posłanki Drozdowej okazała się niespodziewanie Pani Anna Brok. Była starosta z ramienia PO wypowiedziała się podczas spotkania tylko raz! To wystarczyło aby przyćmiła wszystkich obecnych. Pani Ania na nasz zarzut absurdalności większości unijnych przepisów, z całą powagą stwierdziła, iż unijne ustawy i dyrektywy są jak najbardziej potrzebne. „Ogórek, który ma nieregularne kształty jest mniej zdrowy od ogórka który ma kształty zgodne z unijnymi wytycznymi. Ogórek nieregularny, dlatego jest nieregularny gdyż posiada szkodliwe związki chemiczne co czynią go nieregularnym” oznajmiła Pani Ania! Nie wiem, ile tych „szkodliwych” ogórków zjada Pani Brok, ale musi być tego dużo!

A już tak na poważnie. Przypomnę tylko, że Anna Brok dołączyła do drużyny PO startującej w wyborach do Parlamentu Europejskiego – m.in. Pitery, Kamińskiego, Rostowskiego. Wszyscy siebie warci. A Ty Boże, widzisz i nie grzmisz!

***

Wracając jeszcze do spotkania. Koleżka z Fundacji Bolesława Chrobrego komentując nasz pobyt na „kawce” u posłanki PO nazwał nas – młodzieżówką PiS-u. Naprawdę tak młodo wyglądamy? Na spotkaniu u Drozdowej było nas 13 chłopa + jedna panna. Ja z towarzystwa najmłodszy a na karku już 35 wiosen stuknęło. Nie wiem więc, czy prezydent Jan Zubowski będzie z takiej młodzieżówki zadowolony?! Choć chłopina z Fundacji Bolesława Chrobrego ma rację. Człowiek ma tyle lat na ile się czuje! U nas energii i zaangażowania w walce z wrogami ojczyzny tyle, jakbyśmy dopiero pełnoletniość zdobywali.

***

Na sam koniec odrobinę humoru. Czy kojarzycie fotografię poniżej? Może barwy w które przyodziani są owi Panowie? Dla podpowiedzi napiszemy, że nie jest to fotografia rodem z głębokich lat 90’, kiedy kolorowy ortalion podbijał pokazy mody. O.K., nie będziemy dłużej trzymali was w niepewności. To tylko nasi „koledzy” z hali. Kibice SPR-u Głogów na wyjazdowym meczu w Gdańsku z 2009 roku.

escort mersin