Janusz Kubot: przecież mecz trwał 70 minut

Sporo pretensji o sędziowanie w zremisowanym 1:1 spotkaniu z Pogonią w Świebodzinie miał trener Chrobrego Janusz Kubot. – Graliśmy 70 minut. Zawodnicy rywali cały czas leżeli na boisku, nadużywając tego „ała”, „ała”. Przecież to jest gra w piłkę… Sędzia powinien takie rzeczy puszczać. A tak doszło do sytuacji, że mecz trwał 70 minut – mówił portalowi okolicenajblizsze.pl poddenerwowany szkoleniowiec MZKS-u.

Janusz Kubot, trener Chrobrego: Czy jestem rozczarowany? Przy grze w dziewięciu remis to nie jest zły wynik. Rezultat spotkania w znacznym stopniu wypaczył sędzia. Przy stanie 1:1 nie podyktował ewidentnego rzutu karnego dla nas, a po chwili wyrzucił nam zawodnika. Za co dostał żółtą kartkę? Niewiadomo. Mam bardzo duże pretensje do arbitra. To było beznadziejne sędziowanie. Beznadziejne. Graliśmy lepiej, mieliśmy wiele sytuacji, w tym jedną idealną, w której z pięciu, sześciu metrów nie trafił Michał Bukraba. Goście z kolei wykorzystali już pierwszą swoją okazję. Poza tym graliśmy 70 minut. Zawodnicy rywali cały czas leżeli na boisku, nadużywając tego „ała”, „ała”. Przecież to jest gra w piłkę… Sędzia powinien takie rzeczy puszczać. A tak doszło do sytuacji, że mecz trwał 70 minut. My gramy w dziewiątkę, a goście się bronią…

Rafał Wojewódka, trener Pogoni: Przed meczem powiedziałbym, że 1:1 z Chrobrym to bardzo dobry wynik. Zresztą, Chrobry pokazał, że piłkarsko jest jedną z lepszych drużyn w naszej grupie. Na pewno mieli lekką przewagę, stworzyli więcej sytuacji, chociaż gdybyśmy my zachowali więcej zimnej krwi, to można było pokusić się o trzy punkty. Nie potrafiliśmy jednak wykorzystać swojej przewagi, zwłaszcza w ostatnich pięciu minutach, grając przeciwko dziewięciu zawodnikom. Z naszej strony było troszkę zbyt nerwowo.

źródło: okolicenajblizsze.pl