Jarosław Wielgus: doceńmy to

– Proszę wziąć pod uwagę to, że w sobotę graliśmy w 15-osobowym składzie. Często kibice się niecierpliwią i mają do tego jak największe prawo. Chciałbym jednak wyróżnić zawodników. Konrad Węglarz gra z blokadą, Michał Bukraba z niedoleczoną kontuzją, Piotr Błauciak z wysoką gorączką. Nie raz odbieramy sytuacje z boku tak, że komuś się nie chce, ale ci ludzie zostawiają na boisku kawał swojego zdrowia. Warto czasami to docenić, a nie tylko krytykować czy wyśmiewać się – mówił po spotkaniu trener Chrobrego Jarosław Wielgus. Poniżej pomeczowe wypowiedzi szkoleniowców obu ekip oraz autora jednej z bramek dla MZKS-u, Michała Bukraby.

Piotr Zieziula, trener Unii Żary: Wiedzieliśmy, że udajemy się na ciężki teren. Potencjał Chrobrego jest o wiele większy niż nasz. U nas sześciu zawodników stawia dopiero pierwsze kroki na III-ligowych boiskach. Mam nadzieję, że to będzie procentować w przyszłości. Mogliśmy pokusić się o małą niespodziankę, choć przyznaję, że w drugiej połowie gospodarze nas zdominowali. Ale niech się chłopcy uczą. Za pół roku, może rok powinno być lepiej.
Strasznie szkoda kontuzji, bo mam okrojoną kadrę. Choć nie miała ona wpływu na dalszy przebieg meczu, bo przecież nie mamy potencjału ludzkiego w postaci dwóch, trzech zawodników, którzy mogliby pokierować młodzieżą. Tak więc to młodzi muszą się wykazywać. Nie składamy jednak broni. Gramy dalej i gdzie tylko możemy, tam zdobywamy punkty.

Jarosłąw Wielgus, trener Chrobrego: Myślę, że odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Zwłaszcza druga połowa była prowadzona pod nasze dyktando. Sytuacje, która stwarzamy, a których nie wykorzystujemy, są jednak naszą bolączką od kilku tygodni. Tym razem udaje się jednak strzelić trzy bramki, co cieszy. Dwie z nich padły po stałych fragmentach, fakt. Wprowadziliśmy nowe formy, ale nie było tego za dużo, bo przecież kontynuuję to, co zaczął Tomasz Trznadel. Widać jednak, że to owocuje. Zawodnicy, którzy idą w pierwszą linią zbijają piłki, robią tu skutecznie i z tego można być tylko zadowolonym.
Czy piłkarze zamiast strzelać, na siłę szukają podań? Nie można tak powiedzieć. Zawodnik podejmuje na boisku decyzje i wydaje mu się, że ona jest słuszna. Całkiem inaczej wygląda to z trybun, a inaczej z sytuacji boiskowej. My jako trenerzy też to oceniamy, denerwujemy się, ale nie mamy na to wpływu. Każdy piłkarz, który gra w meczu, kieruje się dobrem zespołu i próbuje rozegrać tę piłkę jak najlepiej potrafi. Próbuje coś zrobić, ale się nie udaje.
Proszę wziąć pod uwagę to, że w sobotę graliśmy w 15-osobowym składzie. Często kibice się niecierpliwią i mają do tego jak największe prawo. Chciałbym jednak wyróżnić zawodników. Konrad Węglarz gra z blokadą, Michał Bukraba z niedoleczoną kontuzją, Piotr Błauciak z wysoką gorączką. Nie raz odbieramy sytuacje z boku tak, że komuś się nie chce, ale ci ludzie zostawiają na boisku kawał swojego zdrowia. Warto czasami to docenić, a nie tylko krytykować czy wyśmiewać się. Nie ukrywam, że jestem pod wrażeniem gry zespołu w drugiej połowie.

Michał Bukraba, piłkarz Chrobrego: Nie jestem jednym z bohaterów. Cały zespół zasłużył na brawa. Moja bramka to dobra piłka od Damiana Ałdasia, byłem niekryty w polu karnym, więc wystarczyło tylko dostawić głowę. Racja, w pierwszej części grało nam się ciężko. Niby mieliśmy przewagę, ale było zbyt mało ruchu w środku pola, zbyt małą liczbą wchodziliśmy na dośrodkowania w pole karne. Po pierwszej bramce mogliśmy od razu podwyższyć rezultat. Nie wiem czy brak szczęścia czy nieumiejętność spowodowała, że przypadkowo sami ją straciliśmy. Jednak w drugiej połowie udowodniliśmy, że potrafimy grać w piłkę. Wygraliśmy zasłużenie.
Odkąd trenerem jest Jarosław Wielgus, niewiele mogło się zmienić. Mamy te same treningi, spotykamy się tą samą grupą, wspólnie dążymy do zwycięstwa.