Kaczmarek za trzy punkty

Dobrą passę w spotkaniach na własnym boisku podtrzymali piłkarze Chrobrego Głogów. W czwartym pojedynku odnieśli czwarte zwycięstwo, a tym razem do grona pokonanych dołączył Moto-Jelcz Oława. Godny odnotowania jest również fakt, że w tych meczach głogowianie jeszcze ani razu nie wyciągali futbolówki z siatki. Dziś mimo mało porywającej gry zwyciężyli 1:0, po szczęśliwej bramce Konrada Kaczmarka i utrzymali pozycję lidera III ligi.

Od samego początku inicjatywę tak jak i w poprzednich spotkaniach przejęli gospodarze. Już w pierwszej minucie niewiele zabrakło do szczęścia, ale strzał Mateusza Machaja nie doszedł celu. W dalszej części gry swoich szans szukali Łukasz Ochmański i Mateusz Hałambiec, ale w przypadku tego pierwszego lepszy okazywał się bramkarz Moto-Jelcza, a po potężnym uderzeniu z rzutu wolnego znanego z „pary w nodze” Hałambca piłka przeszła minimalnie nad poprzeczką. I choć rywale sporadycznie opuszczali własną połowę to tablica świetlna długo wskazywała rezultat bezbramkowy. Przed przerwą próbowali jeszcze z dystansu Machaj i Michał Michalec, ale i ich strzały bronił Radosław Florczyk. Gdy wydawało się, że w pierwszych 45 minutach nie obejrzymy bramek, gola zdobył Chrobry. Na lewym skrzydle zakręcił Karol Fryzowicz, dograł do stojącego na piątym metrze Ochmańskiego, ten przepuścił jeszcze piłkę do nadbiegającego Konrada Kaczmarka, który z ostrego kąta posłał ją tuż przy słupku i uzyskał dla Chrobrego prowadzenie. Trzeba przyznać, że dość szczęśliwe bo Florczyk przy uderzeniu był zasłonięty przez swojego obrońce, co w znacznym stopniu utrudniło mu zadanie.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Chrobry nacierał, Moto-Jelcz się bronił i szukał okazji do kontrataków. W 56 minucie stuprocentową szansę zmarnował Oławianin, grający w Chrobrym – Łukasz Ochmański, nie wykorzystująć sytuacji sam na sam z Florczykiem. W 75 minucie swoją okazję miał wprowadzony wcześniej na boisko Paweł Woźniak, ale jego strzał z rzutu wolnego z trudem na rzut rożny odbił mający sporo pracy bramkarz Moto-Jelcza. Z każdą minutą spotkanie traciło na animuszu i gdy wydawało się, że nic już nie może się zmienić swoją najlepszą okazję miał zespół gości. W 91 minucie z rzutu wolnego przymierzył Jakub Małecki, ale piłka po jego strzale spadła na poprzeczkę głogowskiej bramki. Trzeba jednak zaznaczyć, że jej lot cały czas kontrolował Łukasz Zaremba, który raczej nie pozwoliłby jej wylądować w siatce.

Warto odnotować również fakt pojawienia się na meczu 10 kibiców gości z Oławy w sektorze z jedną flagą, którzy sporadycznie wspierali okrzykami swoich ulubieńców.