Kontrowersyjne światła

Polityka, nie tylko w wydaniu głogowskim, co ogólnie – krajowym, uchodzi za nudny temat. Ale nie zawsze. Często to przecież barwna walka na słowa, argumenty, czyny. Wystarczy pofatygować się na którąś sesję naszej rady miejskiej, by przekonać się, że przedmiotem tych kłótni czasami jest… MZKS Chrobry. Tak było przy okazji ostatniego spotkania radnych. Padło trochę słów o Szkółce Piłkarskiej, ale przede wszystkim o sztucznym oświetleniu. Przypomnijmy, że prezydent Jan Zubowski obiecał, że jupitery staną na Wita Stwosza w przypadku, gdy Chrobry awansuje do drugiej ligi. Głos zabierał prezes klubu, a jednocześnie miejski radny Przemysław Bożek, później z ripostą ruszył Jarosław Dudkowiak.
– Tak, jestem przeciwny sztucznemu oświetleniu na stadionie. Chcieliście je teraz, a drużyna występuje w czwartej klasie rozgrywkowej, więc nie widzę sensu wydawania na to milionów – stwierdził radny Jarosław Dudkowiak z Platformy Obywatelskiej.
Politycy nigdy nie przemawiali jednogłośnie w sprawach sportu. I zapewne nigdy nie będą. Tylko dlaczego zawsze robią to po złości?