Łukasz Filipiak: chcieliśmy więcej

Łukasz Filipiak, który na chwilę obecną ma na swoim koncie już trzy trafienia tej wiosny, przyznał że zespołowi zależało nie tylko na samym zwycięstwie.
– Fajnie się ułożyło, że już na początku zdobyliśmy dwie bramki, ale chcieliśmy więcej – mówił.
Nieodpuszczający ani na moment zespół Chrobrego wywarł pewne wrażenie na gościach, którzy chwalili to, co zastali w Głogowie.
– Tu pachnie drugą ligą. Niedawno rywalizowaliśmy z Górnikiem Wałbrzych i poziom Chrobrego jest zdecydowanie lepszy od tego prezentowanego przez Górnika – powiedział z kolei Robert Czępiński, szkoleniowiec Promienia.

Janusz Kubot, trener Chrobrego: Cieszę się, że byliśmy skuteczni, czego brakowało nam w ostatnim meczu. Wówczas Łukasz Filipiak także miał dobre okazje i gdyby je tam wykorzystał, to dziś bylibyśmy bardzo szczęśliwi, bo Górnik czułby na sobie nasz oddech. Szkoda tamtego meczu. Cały czas jeszcze we mnie gdzieś tam siedzi. Z kolei w spotkaniu z Promieniem nasza gra wyglądała fajnie, nie zwalnialiśmy tempa. Dobrze, że mamy szeroką ławkę, bo pojawiają się kontuzję, kartki, wchodzą więc inni i nie ma przez to problemu. A należy zwrócić uwagę na to, że przeciwko Promieniowi zagrało trzech juniorów, a więc tworzona przez nas polityka dotycząca młodzieży to nie są puste słowa. Konrad Kaczmarek zdobył nawet bramkę. To dla nas spora satysfakcja.

Robert Czępiński, trener Promienia: Chrobry był zdecydowanie lepszy. Widać, że ta drużyna z meczu na mecz jest coraz bardziej zgrana i coraz lepiej to wszystko funkcjonuje. Tu pachnie piłką, pachnie drugą ligą. Dwie szybko stracone w przeciągu półtorej minuty bramki ustawiły mecz. Dwa razy prawa strona, dwie wrzutki i dwie główki. W takich momentach schodzi powietrze. Wynikiem tego jest to, że w drugiej połowie wola walki całkowicie z nas uciekła i zostaliśmy dobici przez dobrze grający zespół Chrobrego. Powiem tak: niedawno rywalizowaliśmy z Górnikiem Wałbrzych i poziom Chrobrego jest zdecydowanie lepszy od tego prezentowanego przez Górnika.

Łukasz Filipiak, piłkarz Chrobrego: Po kontuzji wraca do mnie świeżość, dzięki której mogę pokazać się z jak najlepszej strony. Czuję się już bardzo dobrze i mam nadzieję udowodnić swoją grą w tej lidze, że stać mnie na więcej. Występem w Nowej Soli byliśmy podłamani. Chcieliśmy coś udowodnić, dlatego na boisko wyszliśmy bardzo zmobilizowani, z chęcią walki i wygrania tego meczu z jak największą ilością goli. Fajnie się ułożyło, że już na początku zdobyliśmy dwie bramki, ale chcieliśmy więcej, trochę pobawić się piłką, pograć zespołowo.

Tomasz Kowalczyk, bramkarz Promienia: Przede wszystkim chciałbym pogratulować Chrobremu. Klub ma wspaniałych kibiców, wspaniałe zaplecze, bardzo dobrych piłkarzy. Jadąc do Głogowa, nie spodziewaliśmy się aż tak wysokiej porażki. Po piątkowym treningu rozmawialiśmy z trenerem, że trzeba grać defensywnie. Nie wyszło, stało się, jak się stało. Dostaliśmy dwie szybkie bramki, co nas podłamało. Mamy bardzo młody zespół, czego konsekwencją była cała reszta straconych goli.