Na wyjazdach bez zmiany – Chrobry gra dramaty

W diametralnie innych nastrojach niż przed tygodniem kończyli ligowe spotkanie piłkarze Chrobrego Głogów. W wyjazdowym meczu tylko zremisowali z Twardym Świętoszów 1:1, chociaż przez całe spotkanie zdecydowanie dominowali na boisku. Kluczowym momentem spotkania była otrzymana w 72 minucie przez Adama Filbiera czerwona kartka, po której głogowianie zaczęli grać bardziej zachowawczo, co w ostatnich sekundach zakończyło się stratą bramki.

Pojedynek Twardego z Chrobrym toczył się w bardzo trudnych warunkach. Boisko w Osiecznicy przypominało bardziej rozmiękłą łąkę, aniżeli piłkarską murawę. Sytuację z minuty na minutę pogarszał jeszcze padający deszcz. Piłkarze zamiast grać w piłkę głównie próbowali utrzymać się na nogach, przez co w grze obu drużyn było mnóstwo chaosu, a składnych akcji było jak na lekarstwo. Zagrożenia pod bramkami były głównie po stałych fragmentach gry. Pierwsze stworzył Chrobry w 24 minucie i od razu zakończyło się ono bramką. Właściwie była to indywidualna akcja Mateusza Machaja, który zdołał urwać się obrońcom Twardego i uderzając po długim rogu posłał piłkę do siatki. Wydawało się, że teraz będzie już z górki. Swoją szansę po rzucie rożnym miał Michał Michalec, ale jego strzał głową kapitalnie obronił bramkarz Twardego, po czym piłką ugrzęzła gdzieś w błocie tuż przed bramką. Kolejny raz zakotłowało się pod bramką gospodarzy tuż przed przerwą. Swoją szansę miał Paweł Ochota, ale jego uderzenie z kilku metrów trafiło wprost w bramkarza drużyny ze Świętoszowa.

Po przerwie gra zaczynała się zaostrzać. Pojawiało się coraz więcej fauli, często z dala od bramek. W dalszym ciągu to Chrobry był stroną przeważającą, a doskonałą okazję na podwyższenie prowadzenia miał w 64 minucie. Po kolejnym stałym fragmencie gry piłkę głową uderzył Krzysztof Kotlarski, ale i tym razem szczęście nie dopisało głogowianom. Dramat zaczął się osiem minut później, w jak się wydawało nie istotnej sytuacji. Brutalnie od tyłu faulowany był Adam Filbier, który nie wytrzymał nerwowo i odepchnął piłkarza Twardego. Obaj zawodnicy ukarani zostali żółtymi kartkami, jednak dla młodego piłkarza Chrobrego, była to druga żółta i w konsekwencji czerwona kartka. Chrobry od tego momentu grał więc w osłabieniu. Mimo to stwarzał sobie dogodne sytuacje. W 79 minucie blisko szczęścia był ponownie Michalec, a chwilę później z rzutu wolnego tuż nad poprzeczką uderzył Machaj. Nieszczęście zdarzyło się już w doliczonym czasie gry. Niepilnowany zawodnik Twardego uciekł lewym skrzydłem, dograł piłkę na pole karne, gdzie Piotr Chlabicz posłał futbolówkę do siatki obok bezradnego Marka Zatora.

Mecz w Osiecznicy rozegrano bez udziału publiczności. Przynajmniej teoretycznie, bo na trybunach malutkiego obiektu zasiadło kilkudziesięciu miejscowych fanów, a 150 osobowa grupa kibiców Chrobrego mecz oglądała zza płotu i jak w przypadku folklorystycznych wypadów czas umilać musiała sobie sama. Chociażby przez odpalenie fajerwerków 😉