Optymistycznie przed rundą

W czwartek w budynku klubowym „Chrobry” odbyła się konferencja prasowa dotyczącą inauguracji rundy wiosennej. Prezes Przemysław Bożek, wiceprezes Leszek Szulc, dyrektor Andrzej Grudzień, trener Tomasz Trznadel, kapitan zespołu Michał Długosz oraz jeden z nowych piłkarzy w drużynie Grzegorz Kopernicki odpowiadali na pytania przedstawicieli głogowskich mediów.

O cele, jakie stawia zarząd przed poszczególnymi drużynami został spytany włodarz głogowskiego MZKS-u Przemysław Bożek.
– Jeśli chodzi o pierwszą drużynę, podtrzymujemy przedsezonowe założenia. Zespół ma walczyć o pierwszą piątką. Liczymy też na awans juniorów starszych do Ligi Dolnośląskiej Juniorów i utrzymanie rezerw w klasie okręgowej – stwierdził prezes. – Sam klub powoli wychodzi na prostą tak organizacyjnie, jak i sportowo. Wkład do tego ma wiele osób, za co serdecznie im dziękuję. Januszowi Piechockiemu za olbrzymią pracę w kierunku spłaty zadłużenia, Leszkowi Szulcowi za zaangażowanie, Maciejowi Kolińskiemu za pomoc prawną, co ostatnio widzieliśmy na przykładzie możliwości oddawania jednego procenta na rzecz klubu, dyrektorowi Grudniowi, pracownikom Głogowskich Obiektów Sportowych i wielu innym osobom.

– Ja z kolei składam serdeczne podziękowania prezydentowi Janowi Zubowskiemu. Za wiarę w możliwość odbudowania marki tego klubu i regularną pomoc w tym kierunku. Wiele pokazała sama prezentacja. Przede wszystkim to, ilu osobom zależy na odbudowie Chrobrego. Z jednej strony mnogość grup młodzieżowych, z drugiej wierni kibice – dodał Leszek Szulc.

Nie zabrakło pytań o możliwości III-ligowej drużyny, biorąc pod uwagę to, że ta w okresie przygotowawczym nie prezentowała się najlepiej.
– Zespół jest dobrze przygotowany do ligi, ale z drugiej strony jest to wielka niewiadoma. Dopiero po kilku pierwszych kolejkach zarysuje się obraz ligi. Do tego momentu nie poznamy siły poszczególnych rywali – powiedział trener Tomasz Trznadel.

– Łucznika Stzrelce Krajeńskie nie obawiamy się, ale szanujemy rywali. Nie patrzymy też na to, czy przeciwnicy są zespołem z dołu tabeli czy nie. Fakt, w meczach sparingowych było różnie, ale nie ma sensu się na nie oglądać – dodał Michał Długosz.

– W przypadku ostatnich sparingów sporą rolę odegrało zmęczenie ciągłymi treningami na płycie ze sztuczną nawierzchnią. Gdy ostatnio po raz pierwszy przeszliśmy na naturalną trawę, powróciła radość z futbolu. Jestem więc dobrej myśli – stwierdził Grzegorz Kopernicki. – Osobiście w zespole zaaklimatyzowałem się bardzo dobrze. Tak dobrze, że czuję się jego wychowankiem – dodając z uśmiechem.