Porażka w Opolu.

Na stadionie w Opolu z flagą „Chrobry Głogów” stawia się 53 kibiców pomarańczowo-czarnych, w tym 2 dziewczyny oraz 6 przyjaciół z Kalisza, za co serdeczne dzięki. Niestety, nasi piłkarze nie byli w stanie sprostać Odrze, przegrywając mecz 1-2. Mecz, w którym śmiało mogli pokusić się o przynajmniej cenny punkt.

Zaczęli bardzo dobrze, a swą przewagę na murawie udokumentowali szybko, bo już w 14 minucie spotkania, po ładnym strzale z woleja Tomka Urbaniaka. 10 minut później zawodnik gospodarzy, Wojciech Dzierżenga popisał się jeszcze piękniejszym uderzeniem, na którego obronę Cuper nie miał szans. W pierwszej części nic wielkiego się już nie wydarzyło, jednak z optymizem mogliśmy czekać na kolejne trzy kwadranse. Niestety, zmęczenie, złe przygotowanie kondycyjne (?) wzięło górę. Nasi zawodnicy ledwo radzili sobie z ofensywą Odry, a i formacja defensywna nagle stała się nie do przejścia. W 61 minucie, bo ewidentnym zagraniu ręką naszego piłkarza sędzia podyktował rzut karny, którego na gola zamienił Marek Tracz. Szkoda tak głupio straconej bramki, tym bardziej, że Sławek był bardzo bliski jej obronienia. Odra przeważała już do końcowego gwizdka, mimo, że sama nie rozgrywała najlepszej partii, w efekcie czego blisko 1600 ludzi mogło cieszyć się z utrzymania pozycji lidera opolskiej jedenastki.
Żal straconych punktów i szansy, która zdecydowanie mogła zostać wykorzystana w pierwszych 45 minutach spotkania. Po meczu, mimo dopingu, do naszego sektora podchodzi ledwo kilku piłkarzy…

Kujawa o kibicach – ŚCIĄGNIJ