Remis na koniec i „popisy” policji.

Chrobry Głogów – Lechia Zielona Góra 1-1
8′ Żmudziński – 46′ Bugaj (karny)

Sezon 2004/2005 to już przeszłość. Po raz kolejny nie popisali się nasi piłkarze, którzy po raz kolejny zapowiadali 3 punkty i po raz kolejny na obietnicach się skończyło – ot, takie podsumowanie ich poczynań od sierpnia ub. roku w 90-ciu minutach.

Zawodnicy Lechii mieli być „zabójczo” zmobilizowani i zdeterminowani. Nic wielkiego nie pokazali, a jeśli już, na posterunku stał Zbigniew Smółka (nie ma sobie kibiców za nic, udowodnił to nie raz – swój chłop…). Drużyna jak najbardziej do ogrania, co widać było w drugiej odsłonie spotkania. Co z tego, skoro nasze grajki nawet na tle bardzo przeciętnej Lechii wypadli równie mizernie – typowe uderzanie głową w mur. Uczciwie trzeba przyznać, na dzień dzisiejszy nasze miejsce jest w dolnej części tabeli…
Mimo wszystko, po meczu dziękujemy piłkarzom śpiewem, brawami oraz przybijaniem „piątek”…

To był „aż” trzeci mecz w tej rundzie, który ogladąć mogliśmy z trybun stadionu. Głogowska policja nie miała innej możliwości niż pozytywne rozpatrzenie odwołania złożonego przez klub, bo i czym mieliby się „zasłonić”? Postanowili więc nie ukrywać swego sfrustrowania (?). Nie obyło się oczywiście bez mandatów, a po notesik z nimi sięgali kilkakrotnie, o czym jeszcze dalej. Ale przebój sobotniego dnia to sytuacja z wnoszeniem naszego wyposażenia. Otóż, panowie z policji oraz Impela zażądali rozwinięcia w całości wszystkich naszych flag, po to, by zobaczyć co jest na nich napisane. Tłumaczyli się odgórnymi zaleceniami – śmieszne, gdyż nigdy wcześniej podobnego cyrku nie urządzali. Do łez doprowadziło nas polecenie rozłożenia… sektorówki :smile:. Przy tym wykazali się rzadko spotykaną inteligencją, nakazując jej rozwinięcie na… pobliskim parkingu, gdzie mnóstwo samochodów. Darujemy sobie te ceregiele idąc na sektor. Oczywiście z sektorówką, czym do czerwoności doprowadzona została osoba Grebera :smile:. Tu im nie wyszło, więc rozstawili swoje siły w obrębie zejścia dla piłkarzy, których po ostatnim gwizdku pożegnały gwizdy i niecenzuralne okrzyki (jak to w sporcie bywa…), a których autorem byli „zwykli kibice”. Pajace w mundurkach tylko na to czekali, potwierdzając to poprzez wyłapywanie poszczególnych osób, na co reszta „zwykłych kibiców” reaguje jakże popularnym… „zawsze i wszędzie…” :smile:.

Z dorobkiem 38-iu punktów uplasowaliśmy się na 10-tej, bezpiecznej pozycji.
15-te miejsce Szczakowianki Jaworzno w II lidze (baraże z Polonią Bytom) sprawia, że nawet 11-ta drużyna sezonu niczemu nie jest zagrożona.
Tak więc, już tylko z czystej ciekawości możemy przypatrywać się rozwojowi wydarzeń w poszczególnych spotkaniach barażowych.