Znów kontrowersje

Podobnie, jak przed rokiem, tak i teraz wokół zaciętej walki o awans do drugiej ligi w samej końcówce narastają kontrowersje. Lubuscy sędziowie Jacek Łyś i później Jarosław Babiarz będą prowadzić dwa ostatnie mecze Ilanki Rzepin w sezonie. Dotarły do nas informacje, że obaj tymi spotkaniami jednocześnie kończą swoje sędziowskie kariery. Klub jeszcze dziś zamierza zwrócić na to pisemną uwagę m.in. do Lubuskiego Związku Piłki Nożnej, który patronuje trzecioligowym rozgrywkom. Wydaje się więc, że nauczeni doświadczeniami z przeszłości działacze głogowskiego klubu wolą dmuchać na zimne.

Absolutnie niczego sugerować nie można, tylko po co związek na siłę produkuje wokół rywalizacji pomiędzy Chrobrym a Ilanką atmosferę podejrzeń? Będziemy śledzić, jak LZPN zareaguje na zawiadomienie MZKS-u.

Jarosław Babiarz sędziował ostatni mecz Chrobrego, gdy ten pokonał 3:1 Celulozę Kostrzyn nad Odrą. Sporo uwag do jego pracy, a szczególnie do podyktowania rzutu karnego przy prowadzeniu 2:0 miał trener głogowian Ireneusz Mamrot.
– Proszę mi wierzyć, bardzo, ale to bardzo rzadko wypowiadam się na temat pracy sędziów. I jak niemal nigdy tego nie robię, tak uważam, że tym razem arbiter popełnił błąd, decydując się na podyktowanie rzutu karnego. Takich rzeczy absolutnie się nie gwiżdże, a to na chwilę zmieniło przebieg spotkania – mówił.