Ireneusz Mamrot: to ciężko zrozumieć

– Należy podziękować piłkarzom z Międzyrzecza, że pomogli w awansie już na kolejkę przed końcem – nie zapominał Krzysztof Kotlarski. Trener Ireneusz Mamrot przyznał z kolei, że ciężko wypowiadać się po takim meczu. Zsumował więc wszystkie swoje przemyślenia po awansie. – Pełen szacunek dla kibiców za podejście do klubu i to, jak się nim w tym mieście żyje. Aż ciężko zrozumieć, że tacy ludzie przez tyle lat byli aż tak cierpliwi – mówił.

Romuald Kujawa, trener Dozametu: Gratulacje dla Chrobrego, który wywalczył upragniony awans. W przekroju całego sezonu ten zespół na pewno na niego zasłużył. Uważam, że rozegrał naprawdę bardzo dobry mecz, szczególnie będąc skutecznym. Przyjęliśmy pięć bramek i dobrze, że skończyło się tylko na tylu. Nam z kolei nie starczyło mobilizacji. Po tym, jak początkowo piłkarze mieli fajną serię sześciu meczów bez porażki, tak później euforia troszeczkę opadła i w dalszej części sezonu drużyna nie miała motywacji, by walczyć o lepsze miejsce. Wtedy przecież ani awans nam nie groził, ani spadek. Ponadto przeciwko Chrobremu nie zagrało trzech podstawowych zawodników, ale to już inna sprawa.

Ireneusz Mamrot, trener Chrobrego: Ciężko mówić o meczu. Ciężko było zebrać myśli po porażce z Promieniem i teraz jest tak samo, choć nastrój zupełnie inny. Choć samo spotkanie zeszło na dalszy plan, to jednak trzeba przyznać, że zagraliśmy dobrze. Z perspektywy ławki wydaje mi się, że mecz był jednym z najlepszych w tej rundzie. Dopisała skuteczność, strzelali napastnicy i pomocnicy, tylko z początkiem drugiej połowy daliśmy się zepchnąć, skąd wzięła się groźna sytuacja dla gości. Na szczęście w końcówce złapaliśmy drugi oddech, czego efektem były kolejne bramki. Nie zgadzam się z tym, ze piłkarzom nie zależało na wygranej, gdy grali z Promieniem, a dopiero dziś tak. Będę bronił zawodników. Czasami po prostu nie wychodzi. Może inaczej to wszystko wygląda z trybun. W meczu przeciwko Nowej Soli mobilizacja była jednak ogromna. Nie wiem jednak czy świadomość, o co gramy pomogła. Do Witnicy nie jedziemy na wycieczkę. Tak jak daliśmy się pokonać u siebie, tak nie na wyjeździe i trzeba to kontynuować. Ja zawsze byłem zdania, że nie można lekceważąco przejść obok zawodów, dlatego też nie odpuszczaliśmy Pucharu Polski. Gramy więc do końca.
Chciałbym podziękować moim zawodnikom, bo to oni są głównymi aktorami tego awansu. To oni najbardziej na niego zasłużyli. Przetrwali bardzo trudny moment, gdy po meczu z Promieniem wiara w nich była bardzo mała. Dziękuję Krzyśkowi Kotlarskiemu za pomoc i profesjonalne podejście, kierownikowi Stasiowi Kołtowskiemu i Andrzejowi Traczykowi za treningi z bramkarzami i to, że w trudniejszych chwilach służył pomocą. Osobne podziękowania należą się zarządowi. Proszę nie traktować tego jako kokieterii. Jestem po prostu bardzo wdzięczny za wsparcie, jakie otrzymałem po porażce z Promieniem. Dziękuję też kibicom. Już na początku pobytu w Głogowie, przechodząc po mieście, doświadczyłem mnóstwo zaczepek i rozmów. Pełen szacunek za podejście do klubu i to, jak się nim w tym mieście żyje. Aż ciężko zrozumieć, że tacy ludzie przez tyle lat byli aż tak cierpliwi. Ogromne dzięki.

Krzysztof Kotlarski, piłkarz Chrobrego: Szybko udało nam się strzelić bramki i to był klucz do sukcesu. W meczu z Promieniem problemem było to, że nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji, a dostaliśmy gola z niczego. Teraz konsekwencja w grze dała najpierw jedno, a później drugie trafienie. Zeszło z nas ciśnienie, na boisku zrobiło się więcej miejsca, goście poszli wysoko, a my mogliśmy strzelać kolejne bramki. Należy podziękować piłkarzom z Międzyrzecza, że pomogli w awansie już na kolejkę przed końcem. Wynik z Rzepina znaliśmy na bieżąco, bo było słychać radość kibiców po golach na 0:1 i 0:2. Pewności co do tego brakowało, ale jednak ich reakcja tkwiła w głowie. W poprzednim sezonie w Nowej Soli straciliśmy decydujące dwa punkty po bramce w doliczonym czasie gry. Teraz nastąpiła rehabilitacja. To jednak zasługa całego sezonu. Wydaje mi się, że górowaliśmy nad zespołami umiejętnościami piłkarskimi. Nie chcę się tu przechwalać, ale to widać po wynikach, naszej grze i po tym, jak wypowiadają się na nasz temat inni trenerzy, dlatego też dziękujemy za miłe słowa.

escort mersin