– Zagraliśmy przede wszystkim bardzo skutecznie. Czystych sytuacji nie było wiele. Zmarnowaliśmy dwie, może trzy, wszystkie pozostałe wykorzystując – mówił na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Chrobrego Ireneusz Mamrot, dla którego mecz z Lechią był trenerskim debiutem w pomarańczowo-czarnych barwach.
Ireneusz Mamrot, trener Chrobrego: Na pewno nie było łatwo. Zagraliśmy przede wszystkim bardzo skutecznie. Czystych sytuacji nie było wiele. Zmarnowaliśmy dwie, może trzy, wszystkie pozostałe wykorzystując. Bardzo ważną bramkę zdobył Konrad Kaczmarek, bo ta miała wpływ na dalszy przebieg meczu. Postawa drużyny cieszy, choć w ciągu spotkania przytrafiło się wiele słabszych momentów. Cieszy też wynik, choć uważam, że nie powinien być aż tak wysoki. Wiedziałem, że Lechia jest bardzo dobrze zorganizowanym w defensywie zespołem. Nam jednak szybko udało się zdobyć bramkę, z czego jestem bardzo zadowolony. Także ze stałych fragmentów gry. Sporo nad nimi pracujemy, a podczas sparingów te nie przynosiły goli. Dzisiaj wreszcie przyszło przełamanie.
Zbigniew Soczewski, trener Lechii: Chrobry wygrał zasłużenie, a wynik jak najbardziej odzwierciedla to, co działo się na boisku. Pozostaje mi życzyć Chrobremu awansu do drugiej ligi, bo zasługuje na to pod względem i sportowym, i organizacyjnym. My mamy bardzo młody zespół. Ponadto borykamy się z problemami kadrowymi, ponieważ przed pierwszym meczem pojawiły się kontuzje. W Głogowie zagrało nawet dwóch juniorów. Dla nich to jednak jeszcze zbyt wysoki poziom.
Przemysław Stasiak, piłkarz Chrobrego: Można powiedzieć, że mój debiut jest wymarzony, bo już w pierwszym występie udało się trafić, jednak na pochwały zasługuje cały zespół. Wszyscy zagraliśmy bardzo solidnie w defensywie i ofensywie. Myślę, że zrobiliśmy wszystko w kierunku, aby zrealizować wskazówki trenera. Cieszy wynik, choć ten może rzeczywiście jest trochę za wysoki. Osobiście cieszę się podwójnie, gdyż, grając w Polonii Trzebnica, dwukrotnie przegraliśmy z Lechią. W drugiej połowie graliśmy przede wszystkim tak, aby nie stracić bramki. Bez pośpiechu.
Krzysztof Słonecki, piłkarz Lechii: Chrobry pokazał, ile nam jeszcze brakuje. Mamy młody zespół i trzeba się wziąć do roboty podczas treningów, by udowodnić, że nie jesteśmy na straconej pozycji. Przy pierwszym golu pomogłem rywalom, cóż, niestety, ale zdarza się. Na trening więc i zapierdzielamy.