W zaległych meczach 5 kolejki Ligi Dolnośląskiej Juniorów starsza drużyna Chrobrego przegrała na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław 1:4 i jest to już piąta porażka tego zespołu w sezonie. Większe powody do zadowolenia znów mają juniorzy młodsi. Ci zremisowali z WKS-em 2:2.
W meczu juniorów starszych, dla pomarańczowo-czarnych, wówczas na 1:1, bramkę zdobył Michał Morawski. Takim rezultatem zakończyła się pierwsza część spotkania. Po przerwie trafiali już tylko gospodarze. Wtedy też doszło do kluczowej dla losów pojedynku sytuacji. Po odbiciu piłki przez bramkarza Śląska, do tej dobiegł Kamil Piotrowski, szybko umieszczając ją w siatce. Sędzia dopatrzył się jednak pozycji spalonej u głogowskiego zawodnika.
– Naszym zdaniem bramka została zdobyta słusznie. Piłkarze od razu popędzili w stronę sędziego, z kolei wrocławianie ruszyli z kontrą, po której padł gol. Tym sposobem zamiast 2:2, mieliśmy 1:3 – opowiedział trener Chrobrego Lucjan Stelmach.
Jak do tej pory mecz ze Śląskiem był dla Chrobrego, przynajmniej teoretycznie, najlepszym sprawdzianem możliwości.
– Jeśli Śląsk ma stanowić takie odniesienie, to mamy drużynę na górną część tabeli. Wciąż jednak nie idzie. Nie chcę już powtarzać, że nie gramy źle, bo liczą się wyniki, a te są, jakie są. Tak jak we wcześniejszych spotkaniach, tak i w starciu ze Śląskiem widać, że rywale bezlitośnie wykorzystują nasze błędy. My z kolei nie potrafimy skorzystać z prezentów, które zostawia po sobie przeciwnik. A zostawia je często. Bardzo, ale to bardzo brakuje tego przełamania, jednego zwycięstwa – dodał trener Stelmach.
Bardzo zacięty był mecz juniorów młodszych. Najpierw to Śląsk gonił Chrobrego, później głogowianie musieli rzucić się w pościg za gospodarzami. Obie pogonie były udane i ostatecznie pojedynek zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów. Jedno oczko wyszarpał Tomasz Zieliński: pięć minut przed końcem i zarazem pięć minut po swoim wejściu na boisko.
– Śląsk Wrocław funkcjonuje podobnie do nas, także opierając się o zawodników z klasy sportowej. Widać było, że rywale mocno się na nas spięli, ale z identycznym nastawieniem na boisko wyszli także nasi chłopacy. To był wyrównany mecz. Bardzo ostry i zacięty. Chwała chłopakom nie tyle za podjęcie rękawicy z mocnym przeciwnikiem, co za pełne zaangażowanie, twardą walkę do samego końca i koncentrację na tym, co sobie zakładaliśmy przed samym starciem. Co cieszy, to coraz lepsze funkcjonowanie pod względem taktycznym, dzięki czemu druga połowa to, moim zdaniem, przewaga z naszej strony. Niemniej jednak remis uważam za wynik sprawiedliwy – podsumował trener JM Chrobrego Tomasz Ficner.
LDJS: Śląsk Wrocław – Chrobry Głogów 4:1 (1:1)
Bramki (Chrobry): Morawski.
Chrobry: Zieleziński – Łysowski, Ciurej, Morawski (75 Koban), Grzesiński, Ratajewski, Kosmala, Piotrowski (80 Nomejko), Tetłak (83 Przymus J.), Machaj B., Walicki (46 Chwałczyński).
Żółte kartki (Chrobry): Kosmala.
LDJM: Śląsk Wrocław – Chrobry Głogów 2:2 (2:1)
Bramki (Chrobry): Rudnicki, Zieliński.
Chrobry: Mazur – Golec, Gruszecki, Jaworski, Haniecki (60 Bozic), Fidah, Wojciechowski, Przymus J. (55 Zdobylak), Rudnicki (70 Zieliński), Kozołubski (55 Karcz), Belica.
Żółte kartki (Chrobry): Gruszecki, Kozołubski, Golec, Zdobylak.