Na malutkim stadionie w malutkiej Królewskiej Woli stawia się 47 kibiców Chrobrego, w tym 2 panny. W II połowie dołączają do nas, w liczbie 28 głów, przyjaciele z Kalisza (wielkie dzięki za wsparcie!), tym samym w sektorze znalazło się 75 osób.
Samo spotkanie to prawdziwy koszmar.
Zaczęło się idealnie – na przestrzeni 6 minut bramkarz gospodarzy, po strzałach Smolina (31′) i Winniczuka (37′), dwukrotnie musiał wyjmować piłkę z siatki. Od tego momentu Chrobry spokojnie kontrolował sytuację na boisku i nie przeszkodziła w tym nawet druga żółta kartka dla Kowalskiego w 48 minucie, bowiem w 63′ pięknym, technicznym uderzeniem w samo okienko popisał się niezawodny Cacek. Piłkarze w radości podbiegają pod nasz sektor, całkowicie rozluźnieni, co było dużym błędem. Przekonani o końcowym zwycięstwie cofają się do defensywy, oddając inicjatywę drużynie Gawina, która potrafiła wykorzystać to aż do bólu.
73, 75, 83 i 89 minuta – kwadrans, który wstrząsnął głogowską publiką, kwadrans, który na długo pozostanie w naszej pamięci. W tym okresie pomarańczowo-czarni kompletnie nie istnieli na murawie, nie potrafili utrzymać piłki, wyprowadzić jej nawet poza obręb własnej połowy. Wkradło się mnóstwo nerwów i paniki w poczynaniach na boisku, w efekcie czego musiało się tak skończyć. Jak dzieci dali sobie wbić 4 bramki. Nasi piłkarze po raz kolejny udowadniają, że do zagrania pełnych 90 minut na jednym, stałym, dobrym poziomie nie są przygotowani.
Na ławce zasiadł Sławek Cuper, a jego następca, Golba, włożył swoje 5 groszy do takiego, a nie innego stanu rzeczy. Zapewne wytłumaczy nam jakim cudem można wpuścić do siatki zmierzającą z kilkudziesięciu metrów, niezbyt mocno bitą piłkę. Warto także wspomnieć o Niedźwiedziu, który nie potrafił trzymać nerwów na wodzy. Po bezmyślnym zagraniu (nadepnięcie na rywala) otrzymuje w końcówce czerwoną kartkę, czym tylko dobija zespół.
Podchodzących po końcowym gwizdku do naszego sektora zawodników żegnają bardzo nieliczne oklaski, co jest jak najbardziej zrozumiałe. Gromkimi okrzykami zachęcamy Kujawę do opuszczenia stanowiska trenera.
Przejechane kilometry, wydane wcale nie małe pieniądze i co mamy w zamian?!
6 kolejek, 5 punktów – bez komentarza…
CHROBRY TO MY !!!