Nie ma mowy, by środowy mecz z Pogonią Świebodzin, mimo efektownego zwycięstwa i udziału w nim poprzez występ na boisku, został zapamiętany przez Damiana Żmijowskiego choć trochę pozytywnie. Dopiero powoli wprowadzany w struktury seniorów 19-letni pomocnik, dla którego było to drugie kilkanaście minut gry w pierwszej drużynie w nowym sezonie, w samej końcówce ucierpiał na tyle poważnie, że podczas gdy jego koledzy z zespołu cieszyli się z kibicami z końcowego triumfu, on zwijał się z bólu. Równie poważnie brzmi lekarski werdykt. – Damian ma uszkodzoną łękotkę, tak zwany blok kolanowy. Czeka go operacja pod narkozą, którą być może jeszcze jutro uda się przeprowadzić. Przed nim także rekonstrukcja więzadła, którego uszkodzenie to drugi i trzeci stopień – wyjaśnił Maciej Szuwalski, fizjoterapeuta Chrobrego.
Przed Damianem Żmijowskim kilka miesięcy rehabilitacji, a co za tym idzie długiej przerwy. Na boisko wróci dopiero w przyszłym roku.