Pewnym zwycięstwem 3:0 zakończyło się dzisiejsze spotkanie Chrobrego z Czarnymi Witnica. Goście nawet przez chwilę nie zagrozili naszemu zespołowi i tylko wielkiemu szczęściu zapewniają tak niskie rozmiary swojej porażki, a może głównie indolencji strzeleckiej naszych zawodników. Bramki na wagę trzech punktów i powrotu na czoło tabeli dla naszej drużyny zdobyli Krzysztof Molka, Mateusz Machaj i Łukasz Ochmański.
Od pierwszych sekund spotkanie toczyło się pod dyktando Chrobrego. W 1 minucie szansy szukał Mateusz Niedźwiedź, ale przestrzelił. 60 sekund później doskonałą okazję zmarnował Arkadiusz Waszkowiak, który w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza Czarnych. To samo zrobił kilka minut później Łukasz Ochmański, który również nie pokonał Wojciecha Abraszka, któremu należy oddać, że w wielu sytuacjach ratował tego dnia swój zespół. Ta sztuka nie udała mu się w 13 minucie. Piłkę wzdłuż bramki posłał Paweł Oleksy, tej najpierw nie trafił Ochmański, ale na szczęście akcję zamykał Krzysztof Molka i pewnie posłał futbolówkę do siatki. Na tym nasz zespół nie poprzestał. Swoje okazje mieli m.in. Mateusz Machaj czy Michał Michalec, ale kolejna bramka przed przerwą już nie padła.
Po zmianie stron w dalszym ciągu obraz gry nie ulegał zmianie. W bramkę od pierwszych minut próbował się wstrzelić Machaj, ale nie potrafił znaleźć drogi do siatki. W 60 minucie w doskonałej sytuacji znalazł się Karol Fryzowicz, ale kolejne starcie oko w oko wygrał Abraszek. Na drugiego gola zmarznięci widzowie czekali do 76 minuty. Lewą stroną w pole karne wjechał Molka, odegrał do Ochmańskiego, który wystawił piłkę do Machaja, a ten po rykoszecie posłał ją wreszcie do siatki. To nie był jeszcze koniec emocji. Goście, z których ewidentnie uszło powietrze poluźnili nieco szyki obronne umożliwiając stwarzanie kolejnych sytuacji Chrobremu. Ten nie potrafił jednak do 90 minuty trafić kolejny raz. Już w doliczonym czasie gry piłkę otrzymał Łukasz Ochmański i tym razem nie dał już bramkarzowi żadnych szans, podwyższając rozmiary zwycięstwa na 3:0.
Dzięki zwycięstwu i remisowi Ilanki na własnym boisku, Chrobry powrócił na pierwsze miejsce w ligowej stawce. Tempo utrzymują rewelacyjnie spisujący się piłkarze Pogoni Świebodzin, którzy tym razem odprawili z kwitkiem outsidera z Ząbkowic. Oprócz awansu w ligowej stawce cieszyć może fakt, że w kolejnym meczu nasz zespół nie otrzymuje kartek, co było w poprzednim sezonie sporą bolączką Chrobrego. Kolejne spotkanie MZKS rozegra na własnym boisku już w czwartek 11 listopada z Polonią Świdnica.