Tylko do końca czerwca Radosław Kałużny ma pracować w Chrobrym Głogów. Były reprezentant kraju trafił do Głogowa z początkiem 2010 roku. Najpierw jego obecność sprowadzała się do charakteru piłkarza, z czasem jednak całkowicie zawiesił buty na kołku i zaczął pełnić funkcję dyrektora sportowego. Teraz jednak ma pożegnać się z Głogowem, gdzie mieszkał ze swoją najbliższą rodziną, i z powrotem wrócić do Białegostoku.
Radosława Kałużnego w Głogowie oficjalnie powitano w styczniu 2010 roku. Podpisał z klubem umowę za sprawą namowy ze strony ówczesnego trenera głogowian Janusza Kubota.
W trzeciej lidze w pomarańczowo-czarnych barwach rozegrał dziewięć spotkań. Występował też w Pucharze Polski i w rezerwach. Po sezonie usunął się w cień, jeśli chodzi o grę w piłkę, i zajął się funkcją dyrektora sportowego. Przy jego udziale sfinalizowano kilka transferów, głównie latem 2010 roku.
Był też angażowany w sprawy marketingowe, stąd obecność podczas marcowej prezentacji MZKS-u m.in. Libera z Doniem czy Andrzeja Kobylańskiego, a rok wcześniej sprowadzenie na galę stacji Polsat Sport, która później wyemitowała program poświęcony funkcjonowaniu klubu.
Radosław Kałużny był najbardziej rozpoznawalną osobą, jaka kiedykolwiek na dłużej zagościła w Chrobrym.
Radkowi wypada podziękować za działalność w MZKS-ie i życzyć powodzenia w kolejnych, a może tych samych rolach. Zapewne cały czas związanych z piłką.