Kiedy podczas sobotniego Walnego Zebrania usłyszeliśmy słowa Zbigniewa Sienkiewicza na temat zadłużenia: „500 tys. względem ZUS-u i US, 100 tys. dla przewoźnikow, kolejne 100 to kumulacja tych mniejszych”, znaczna część obecnych spojrzała na siebie bardzo wymownie. Byliśmy świadomi sporego długu, ale przecież od dłuższego czasu ta kwota oscylowała w obrębie 600 tys. zł. Bynajmniej tak nam to przedstawiano. Okazuje się, że jest gorzej niż źle, a te słowa i tak nie są w stanie oddać dramaturgii finansowej klubu. Na chwilę obecną dług Chrobrego wynosi co najmniej 730 tys. zł! Co najmniej, bo niewykluczone, że kwota ta, po całkowitym zliczeniu, stanie się jeszcze „okazalsza”.
Fakt, że większa część nie obciąża Henryka Pawlaka i spółki, a jego poprzedników, ale my się pytamy jak mają się zapewnienia byłego prezesa o zastopowaniu generowania strat do rzeczywistości? Obecni włodarze MZKS-u przyznają, iż bałagan panujący w klubie, któremu muszą stawić czoła, jest niesłychany. Nową kadencję czeka ogrom pracy, wielu z nas nie zdaje sobie nawet sprawy jak dużo…