Za fanami Chrobrego typowo kibicowski weekend. W sobotę do Wągrowca udała się 91-osobowa grupa (wsparta trzema kibicami Stilonu), z kolei w niedzielę niemal identyczna ilościowo załoga (90) stanęła obok Stilonu Gorzów w Szprotawie.
O Wągrowcu nie ma się co zbytnio rozpisywać. To był jeden z dalszych wyjazdów wiosną, ale nie mieści się w czołówce tych najatrakcyjniejszych. Mimo tego, liczba, biorąc pod uwagę dobre w naszym wykonaniu początki po zimowej przerwie, nie rzuca na kolana.
W klatce (dosłownie) w komplecie zameldowaliśmy się już w trakcie spotkania. Wywiesiliśmy dwie flagi, w tym jedną z celtem, i po dłuższej przerwie ruszyliśmy z dopingiem.
Trochę pokrzyczeli też miejscowi, których zebrało się kilkunastu. Stanęli za jedną faną. W sumie to tyle, jeśli chodzi o mecz od strony kibicowskiej.
W niedzielę, do położonej niedaleko Głogowa Szprotawy na mecz Sprotavia-Stilon wybraliśmy się jednym autokarem oraz samochodami, łącznie w 90 osób. Podobnie jak w Wągrowcu, na sektorze stawiamy się kilka minut po rozpoczęciu spotkania, wywieszamy jedną flagę i dołączamy się do dopingu Stilonowców. W tym miejscu warto wspomnieć, że razem z kibicami Stilonu dostaliśmy do dyspozycji największą trybunę stadionu, na której zwykle zasiadają sympatycy gospodarzy.
Podobnie jak na trybunach, tak i na murawie lepsi okazali się przyjezdni – Stilon pokonał ostatecznie liderującą Sprotavię 1:0 i awansował tym samym na siódme miejsce w tabeli czwartej ligi.
Nielba Wągrowiec – Chrobry Głogów (91, w tym 3 Stilon Gorzów)
Sprotavia Szprotawa – Stilon Gorzów (90 Chrobry)