Dziś w kawiarence na stadionie przy ulicy Sulechowskiej odbyło się nadzwyczajne, walne zebranie członków Lecha Zielona Góra. Z funkcji prezesa, zgodnie z zapowiedzią zrezygnował Jerzy Błoszko. Klub powrócił do nazwy Lechia.
Spotkanie rozpoczęło się od sprawozdania z działalności klubu oraz przedstawienia sytuacji finansowej zielonogórskiego trzecioligowca. Jerzy Błoszko wyliczył sukcesy i porażki swojej prezesury. Do tych pierwszych zaliczyć trzeba na pewno redukcję zadłużenia. Na koniec października wynosiło ono 77 tys. zł. Obecnie kształtuje się w granicach 13 tys. zł., co jest najmniejszą sumą od wielu lat. Za główną porażkę swojej działalności prezes uznał fatalną postawę drużyny w rundzie jesiennej. W odpowiedzi na formułowane na łamach prasy zarzuty Błoszko poinformował zebranych, że klub zatrudnia na etatach administracyjnych tylko 3 osoby, z czego jedna kończy pracę w tym miesiącu.
Olbrzymie problemy pojawiły się w momencie rozpoczynania kluczowych dla klubu głosowań. Na 47 członków klubu w kawiarence pojawiło się tylko 14 osób. To smutny standard tych spotkań, który pokazuje jak niektórym zależy na zielonogórskiej piłce. Po dwóch godzinach sporów i 10 minutowej przerwie postanowiono wymówić członkostwo w klubie 20 osobom, które zalegają ze składkami oraz nie pojawiają się na zebraniach. Od dziś mamy więc 27 członków klubu piłkarskiego z Zielonej Góry.
Po bezproduktywnych sporach przyszedł czas na głosowania. Przyjęto rezygnację Jerzego Błoszko, który pozostanie członkiem klubu i będzie walczył o pieniądze dla niego. Do zarządu klubu zostali wybrani jednomyślnie dwaj byli piłkarze: Marek Czerniawski i Krzysztof Stacewicz. Można być pewnym ich 100% zaangażowania w życie klubu. Zarząd postanowił pozostawić dwa wolne miejsce w zarządzie dla przedstawicieli ewentualnego sponsora, o którego będzie jednak bardzo trudno. Zarząd wybierze ze swojego grona nowego prezesa. Największe szanse na to stanowisko ma ponoć Marek Czerniawski. Następnie przegłosowano zapis o przekształceniu klubu w organizację pożytku publicznego co ma przynieść klubowi dodatkowe dochody w przyszłości. Chodzi tu o możliwość odpisania sobie 1% dochodu na inne cele, w tym przypadku byłaby to drużyna z Zielonej Góry.
Na koniec zajęto się niezwykle ważnym dla kibiców tematem powrotu do historycznej nazwy Lechia. Zdecydowana część zebranych (przy jednym głosie wstrzymującym się) zdecydowała o zmianie nazwy trzecioligowca z Klub Sportowy Lech na KS Lechia. Działacze zastrzegli, że klub ten nie ma żadnych powiązań z upadłym ZTP Lechia i wszelkie roszczenia wobec KS są bezpodstawne.
Od jutra działacze rozpoczynają przygotowania do rundy wiosennej.
źródło: sport.zgora.pl, 90minut.pl