MKS Kluczbork ma już tylko matematyczne szanse na utrzymanie miejsca w gronie pierwszoligowców, jednak i tak mało kto wierzy chyba w taki obrót sprawy. Ostatnia drużyna ligowej tabeli traci dwanaście punktów do strefy spadkowej, a do końca sezonu pozostało już tylko sześć gier. Jutro na terenie czerwonej latarni rozgrywek zagra nasz Chrobry. Przy WS3 pomarańczowo-czarni wygrali 3:0.

Czasy kiedy MKS Kluczbork był bardzo niewygodnym przeciwnikiem dla głogowian mamy już na szczęście za sobą. W październiku 2016 udało się pokonać tego rywala 3:0 po trafieniach Szczepaniaka, B. Machaja i Wojciechowskiego. Dwa pewne zwycięstwa Chrobry odniósł też sezon temu, kiedy MKS kończył w strefie barażowej. Wówczas katem opolskiej ekipy był Maciej Górski, który dwukrotnie trafił na wyjeździe (2:0), a u siebie skompletował hattricka (5:1). W ostatnim czasie podopieczni Ireneusza Mamrota mają więc patent na MKS Kluczbork i liczymy, że jutrzejszy mecz to potwierdzi!

MKS w dwudziestu ośmiu dotychczasowych kolejkach wywalczył zaledwie 17 punktów. W delegacjach ostatnia drużyna pierwszej ligi nie odniosła ani jednego zwycięstwa, a ogólnie w całym sezonie triumfowała tylko dwukrotnie! W poprzedniej serii gier sobotni rywal ChG wrócił bez punktów z Suwałk (0:2), a wcześniej zremisował u siebie z Bytovią Bytów (2:2). Gol na wagę remisu padł w ostatnich sekundach po rzucie karnym.

Chrobry Głogów przystąpi do tego meczu w roli faworyta. Głogowianie wygrali cztery z pięciu ostatnich spotkań i taki sam cel mają w Kluczborku. Nam pozostaje wierzyć, że pomarańczowo-czarni staną na wysokości zadania i wrócą do Głogowa z tarczą!

Pierwszy gwizdek zaplanowano na godz. 17.