Sobota, 1 października, stadion przy Wita Stwosza, godz. 16:00 – zapraszamy !!!
Nie ulega wątpliwości, że pojedynek z Rakowem jest jednym z ciekawszych widowisk czysto kibicowskich w tym sezonie. Jak dobrze wiemy, fani z Częstochowy zamówili na ten mecz 2 autokary, co tylko wprowadza dodatkowe emocje towarzyszące spotkaniu.
sobota, 1 października, stadion przy Wita Stwosza, godz. 16:00 – zapraszamy !!!
Nie ulega wątpliwości, że pojedynek z Rakowem jest jednym z ciekawszych widowisk czysto kibicowskich w tym sezonie. Jak dobrze wiemy, fani z Częstochowy zamówili na ten mecz 2 autokary, co tylko wprowadza dodatkowe emocje towarzyszące spotkaniu. Rywal jak najbardziej atrakcyjny, atrakcyjna będzie także nasza oprawa ULTRAS, więc żaden kibic Chrobrego obojętnie obok meczu przejść nie może. Tylko ludzie potrafią wytworzyć wspaniałą atmosferę, więc wspólnie sprawmy, aby ta pozostała w pamięci na dłużej…
Za nami już 9 ligowych kolejek, a trudno doszukać się jakichkolwiek wniosków, oprócz faktu, że równiejszej grupy można szukać niczym igły w stogu siana. Obojętnie kto z kim by się nie spotkał, wynik i tak będzie sprawą otwartą. Nie inaczej jest w przypadku sobotniego spotkania na stadionie w Głogowie, co tylko wzmaga emocje.
Powstały w 1921 roku Raków (wtedy Racovia) plasuje się na 11 pozycji w tabeli z dorobkiem 10 oczek, czyli miejsce niżej i punkt mniej od naszych piłkarzy. Powracający po kilku latach przerwy w szeregi III-ligowców, a mający za sobą występy w I lidze, w dotychczasowych 3 meczach wyjazdowych odniósł 3 porażki – w Jastrzębiu, Zabrzu oraz Świebodzinie. Miejmy nadzieję, że do tego grona po sobotnim pojedynku dołączy Głogów. W ostatniej kolejce, rywale po słabej grze polegli na własnym obiekcie Polarowi z Zakrzowa 3-4. Mając najbardziej skuteczny w lidze atak (17 strzelonych bramek) z najbardziej skutecznym zawodnikiem – Damian Sołtysik (6 trafień i oczywiście przewodnictwo w tabeli strzelców), mają zarazem najbardziej dziurawą defensywę (18 straconych). Podobna sytuacja u nas, usterki w obronie naprawiają napastnicy. Czyżby fakt ten zapowiadał prawdziwie interesujący spektakl na Wita Stwosza? Oczywiście nie mamy nic przeciwko, ale taka, a nie inna sytuacja sprawia, iż zadowolą nas 3 punkty nawet po słabym meczu. Tym bardziej, że przy odrobinie szczęścia podskoczyć możemy aż na… 4 miejsce. A owego szczęścia nie brakuje ostatnimi czasy naszemu trenerowi.