Kilka dni temu pomarańczowo-czarni grali przy Cichej 6 mecz ligowy, jednak wówczas Ruch Chorzów rozgrywał swoje domowe spotkanie bez udziału publiczności. Wtorkowy mecz w ramach Pucharu Polski był więc dla kibiców ChG doskonałą okazją do odwiedzenia stadionu utytułowanego rywala, a co za tym idzie – wsparcia swojego zespołu. Termin w środku tygodnia sprawił, że część osób musiała zrezygnować z wyjazdowych planów, jednak mimo to w sektorze gości pojawiła się ponad 100-osobowa załoga.

Jak to w przypadku wyjazdów w środku tygodnia – trzeba było trochę pokombinować. Młodzież miała zadanie o tyle ułatwione, że wyprawa wypadła nam w środku wakacji, jednak osoby pracujące musiały już pogłówkować. Ze zbiórki ruszamy dwoma dość solidnie nabitymi autokarami, a znaleźli się też tacy, którzy w kierunku Górnego Śląska ruszyli osobówkami. Podróż minęła spokojnie i w zasadzie nie ma co w tej kwestii się rozpisywać.

Na stadionie meldujemy się z dość niezłym zapasem czasowym. Ostatnie osoby wchodziły już w trakcie meczu, jednak było to spowodowane tym, że pod stadion dojechały nieco później. Samo wchodzenie na obiekt odbyło się bez większych problemów, jednak znalazło się kilka osób, które zostały w okolicach naszych środków transportu. Łącznie w sektorze stawiliśmy się w 109 osób (w tym 5 Unia Leszno), natomiast pod stadionem zostało 5 osób. We wtorek odwiedziliśmy więc Chorzów w 114 osób, co jest całkiem niezłym wynikiem!

Na płocie wieszamy fany „Głogowscy Hooltaje” oraz „Szlachta”, a także płótno FC Krościenko nad Dunajcem. Prowadzimy regularny doping – raz z lepszym, a raz z gorszym skutkiem. Nasze wokalne wsparcie przydało się jednak zawodnikom, którzy mimo szybko straconej bramki, wygrali na stadionie w Chorzowie 3:1! Po meczu dziękujemy im za grę, a oni nam za wsparcie. Powrót w obstawie, nie wydarzyło się nic wartego uwagi.

Szacunek dla wszystkich, którzy we wtorek wybrali się do Chorzowa. Kolejnym rywalem w Pucharze Polski będzie Piast Gliwice. Na koniec podziękowanie za wsparcie dla chłopaków z Unii Leszno!

PS. Jakby któraś z żon pytała o mecz: to trzeci bezpośredni pojedynek w tym miesiącu! A minęło dopiero 9 dni! 😉

/fot. Niebiescy.pl/