Wyjazd do Płocka był już naszym piątym w obecnie trwającym sezonie. Po trzech wyprawach pucharowych i wyjeździe do Świnoujścia, przyszła kolej, by wyruszyć na Mazowsze. Tam standardowo już nie zabrakło fanów Chrobrego i standardowo już nasz zespół wrócił do Głogowa bez punktów.
W stronę Płocka wyruszamy w sile jednego autokaru + kilku osobówek. W obie strony jedziemy z raz większym, a raz mniejszym wahadłem, jednak cała trasa przebiega bez większych problemów. Dzięki dobremu czasowi mogliśmy sobie pozwolić na dłuższy postój kilkadziesiąt kilometrów przed Płockiem, a na miejscu zameldowaliśmy się z godzinnym wyprzedzeniem. Wchodzenie na stadion również sprawne, nie było problemów z dopisywaniem do listy na miejscu, także wszystko na plus.
W klatce stawiamy się w 63 osoby (+ zakazowicz pod stadionem). Na płocie wieszamy dwie flagi i cały mecz dopingujemy nasz zespół. Niestety, drużyna kolejny raz przegrywa i po czterech kolejkach zamykamy tabelę I ligi. Po końcowym gwizdku zawodnicy podchodzą pod sektor, gdzie odbywamy z nimi krótką rozmowę. Piłkarze obiecali, że w środę zrobią wszystko, by wreszcie wygrać i zdobyć pierwszy komplet punktów.
Powrót również bez przygód. Kilka razy nasz kierowca 'bawi się’ na rondzie z eskortującą policją, co wywołało wielką radość w autokarze 🙂 Kierowca też przyjacielem Chrobrego jest!
CHROBRY ON TOUR!