Po wyjazdowej wygranej w Kaliszu, piłkarze Chrobrego przegrali na własnym terenie z Chojniczanką Chojnice 0:2. Nasi zawodnicy rozegrali kolejne słabe spotkanie przy Wita Stwosza, co zostało im wypomniane po końcowym gwizdku. Relacja z meczu w rozwinięciu newsa.
Mecz z Chojniczanką był kolejnym przeciwko drużynie z czołówki tabeli, jednak tym razem nie udało się zdobyć choćby jednego punktu. Pomarańczowo-czarni zagrali słabo i bez zaangażowania, efektem czego były dwie bramki dla Chojniczanki strzelone w drugiej połowie meczu.
Pojedynek z piątą drużyną tabeli nie przyciągnął zbyt wielu widzów na trybuny, w związku z czym szału nie było również w naszym sektorze. W piątkowy wieczór z sektora Y piłkarzy Chrobrego dopingowało ok. 100 osób. Pod względem wokalnym wypadliśmy dość mizernie, a jedynie w niektórych momentach nasz doping stał na przyzwoitym poziomie. Na początku drugiej połowy rzucamy konfetti, a niedługo potem machamy pomarańczowymi oraz czarnymi flagami na kijach i to byłoby na tyle, jeśli chodzi o sprawy ultrasowskie. Na płocie tego dnia wylądowało sześć flag, w tym jedna gorzowskiego Stilonu. Po końcowym gwizdku w dość humorystyczny sposób przedstawiamy piłkarzykom nasze zdanie na temat ich gry w meczach domowych. Przed nami kolejny mecz u siebie z zespołem z czołówki tabeli i miejmy nadzieję, że zawodnicy podejdą do tego meczu jak należy…
W drugiej połowie w sektorze gości pojawiło się 4 kibiców Chojniczanki. Razem z nami zaznaczają, że piłka nożna jest dla kibiców, a pod koniec meczu kilkukrotnie uaktywniają się i razem z piłkarzami świętują trzy punkty.