Ostatni mecz sezonu za nami. Kończące rozgrywki spotkanie z Bytovią Bytów na pewno nie należało do tych, o których będzie się mówiło za jakiś czas. Słaba frekwencja na trybunach, średnie widowisko na murawie – tak najkrócej można opisać zakończenie drugoligowego sezonu przy Wita Stwosza.
Spotkanie z Bytovią nie zapowiadało się zbyt interesująco z punktu widzenia fanatycznego kibica, obyło się zatem bez mobilizacji w naszych szeregach i doskonale można było to zauważyć podczas meczu. Na trybunach zasiadło zaledwie 400 widzów, co dało najniższą frekwencję na naszym stadionie w sezonie 2011/2012. Rewelacji nie było również w sektorze „Y”, gdzie pojawiło się ok. 100 osób. Postanowiliśmy, że rozgrywki zakończymy w nieco oldschoolowym stylu i przyozdabiamy płot trzema, dawno niewidzianymi flagami + faną naszego gorzowskiego zgodowicza. Doping prowadzimy od początku do końca, na początku pierwszej połowy z krótkimi przerwami. Z powodu nieobecności naszych bębniarzy, zorganizowano mały casting, w którym wzięły udział trzy osoby. Bębnienie wychodziło im raz lepiej, raz gorzej, ale należą im się brawa za szczere chęci i niech pamiętają, że nie od razu Rzym zbudowano 😉
Mecz z Bytovią wypadł więc dość blado, ale nikt chyba nie oczekiwał wielkiego widowiska na trybunach. Pierwszy sezon po awansie do drugiej ligi już za nami, niedługo przyjdzie czas na podsumowanie naszej działalności na przełomie tych kilku miesięcy, a teraz pora na odpoczynek i zbieranie sił przed następnym, miejmy nadzieję, że jeszcze lepszym, sezonem. TYLKO CHROBRY!