Mecz z Czarnymi Żagań upłynął w przyjaznej atmosferze. Wyraz temu dała specjalnie przygotowana na spotkanie oprawa kibiców z Żagania z hasłem o treści „murem za Chrobrym”.
Czarni od dłuższego czasu mobilizowali się na wyjazd. Napotykali jednak na problemy. Jednym z nich był środek transportu. Na kilka dni przed faktem stracili swój własny. Powód był kuriozalny, bo odpowiedzialna za to firma tłumaczyła się… wydarzeniami w Zielonej Górze po meczu Falubazu z Unią Leszno. Kibice Czarnych skorzystali więc z naszego źródła.
Czarni dotarli do Głogowa w 56 osób. W sektorze tylu ich jednak nie było, bo trzech zakazowiczów zostało pod stadionem. Ogarnęli się na pierwszy gwizdek, czego nie można było powiedzieć o nas. Liczba zgromadzonych w młynie rosła wraz z upływem czasu. Urosła do mniej więcej 130 głów. Wynik przesłaby, tak samo jak przesłaba była/jest ogólna frekwencja na trybunach.
Po Czarnych widać było, że do meczu przygotowali się solidnie. Zaprezentowali dwie oprawy. Pierwszą poświęcono Chrobremu: sektorówka w czarno-białych barwach i pomarańczowy transparent o treści „murem za Chrobrym”. Jego wywieszeniu towarzyszyły brawa z pozostałej części obiektu. W drugiej połowie wykorzystali też m.in. flagi na kij.
U nas tylko doping. W końcówce przyozdobiono go nową przyśpiewką. Nawet nie tyle nową, co uzupełniającą wcześniej śpiewane „ole ole, ole oli, i tylko Chrobry pomarańczowi”. Mającym słabą pamięć i leniom, którym nie chce się ruszyć dupy na stadion przypominamy słowa całej reszty:
„Jesteśmy tu
Śpiewamy Ci
Będziemy z Tobą do końca naszych dni
Hej Chrobry mój
Nie zdradzę Ci
Honor, waleczność to główne cechy Twe
Ole ole, Ole oli…”
Teraz trochę o aferach, bo tych nie brakowało. Czarni odpalili pirotechnikę 😉 Dym z kilku ogni wrocławskich w połowie pokrył płytę boiska, więc sędzia musiał na chwilę przerwać mecz. Słowa uznania, bo wykonać ten ruch w dzisiejszych czasach to już coś. Kilku w mundurach mocno się po tym zagotowano, bo wezwano nawet posiłki. W efekcie po meczu zatrzymano pięciu fanów i nie każdemu z tej grupy było dane wrócić do Żagania jeszcze w sobotę.
Ponadto parokrotnie łamano ciszę wyborczą ;). Do obalenia obecnie rządzących nawoływano jednak w specyficzny sposób, bo taki, przy którym jakikolwiek ruch kamerami okazywał się zbędny.
Sam mecz Chrobrego z Czarnymi zakończyło wspólne piwkowanie.
Dwa dni wcześniej delegacja kibiców Chrobrego była obecna w Zielonej Górze, gdzie żegnano śmiertelnie potrąconego przez policyjne auto kibica Falubazu.