Podobnie jak w 2011 roku, remisem 1:1, zakończyły się sobotnie derby rozegrane w Legnicy. Pomarańczowo-czarni prowadzili do przerwy, jednak legniczanie zdołali wyrównać i ostatecznie oba zespoły podzieliły się punktami. W sektorze gości zameldowało się 500 kibiców, w tym 90-osobowa delegacja Stilonu Gorzów oraz 10 fanów leszczyńskiej Unii.
Derby w Legnicy były ostatnim meczem rundy jesiennej, bowiem dwa najbliższe mecze będą już meczami rewanżowymi, ale rozegranymi jeszcze przed przerwą zimową. Spotkanie z Miedzią, jak to derby, zapowiadało się ciekawie na trybunach, ale również emocjonująco na boisku, bo oba zespoły potrzebowały punktów, by uspokoić swoją sytuację w tabeli.
Do Legnicy wybieramy się 3 nabitymi autokarami oraz samochodami, a na drugą połowę dołączyła także grupa obecna w Bielawie na meczu Stilonu. Ostatecznie na derbach stawiamy się w 500 osób, w tym 90 kibiców Stilonu oraz 10 Unii Leszno. Na płocie lądują cztery flagi („Fanatycy Twierdzy Głogów”, „Chrobry Głogów”, „Pomarańczowy styl” oraz fana Stilonu Gorzów) i cały mecz lecimy z dopingiem. Wokalnie było całkiem przyzwoicie, na pewno o wiele lepiej niż przed trzema laty i to trzeba odnotować po stronie plusów. Jak to przy okazji derbów bywa, nie zabrakło obustronnych pozdrowień, choć w przeszłości bywało ich więcej. Prawdziwa euforia wybuchła w sektorze w 28. minucie, kiedy Szczepaniak zdobył kapitalną bramkę otwierającą wynik spotkania. Niestety, w drugiej połowie gospodarze doprowadzili do remisu, ale z przebiegu spotkania jeden punkt należy przyjąć z zadowoleniem. Miejscowi z niezłym liczbowo młynem i oprawą w pierwszej połowie. Podróż w obie strony z ogromnym wahadłem, co nieco przedłużyło całą wyprawę.
Przed nami dwa ostatnie mecze i kilkumiesięczna przerwa. 28 listopada wszyscy na mecz z Flotą Świnoujście!