Bo to historia godna przypomnienia

Był rok 1979. Piłkarze Chrobrego po pokonaniu rezerw Odry Opole, Rakowa Częstochowa i Zootechnika Żórawina, trafili w rozgrywkach Pucharu Polski na Zagłębie Sosnowiec. Zespół występujący na co dzień w pierwszej lidze był murowanym faworytem do zwycięstwa w meczu 1/16 finału. Jak to jednak często bywa w takich sytuacjach musiał przełknąć gorzką pigułkę, bo Chrobry dopiero rozpoczynał swoją zabawę w rozgrywkach pucharowych. O niuansach pojedynku opowiada były uczestnik wydarzeń – Wojciech Zimerman, który pisze do nas z odległej Szwajcarii.

Działo się to wszystko 30 września 1979 roku. Blisko 32 lata temu. Trybuny głogowskiego stadionu wypełniły się dziesięcioma tysiącami kibiców marzących o niespodziance. Kilka chwil przed wyjściem na murawę do szatni naszej drużyny wszedł trener Stanisław Hrymnak – „Panowie, żeby tylko nie było kompromitacji, na stadionie jest tak wielu kibiców”. – wspomina Wojciech Zimerman.

Nasi piłkarze w żadnym wypadku nie wyszli na boisko po to, aby zebrać lanie. Do przerwy przegrywali co prawda 0:1, ale chwilę po wznowieniu gry, wyrównał Jan Adaszyński. Dwadzieścia minut później gola na wagę awansu zdobył Wojciech Zimerman i Chrobry stał się sprawcą nie lada sensacji. – Wyszliśmy na boisko, aby pokazać gwiazdom ligowych boisk, że Chrobry to nie jakieś ogórki, lecz dobry zespół piłkarski. Szumu w mediach było co niemiara. Pisano, że jakiś Chrobry wyeliminował Zagłębie Sosnowiec. A dla nas to był dopiero początek przygody w Pucharze Polski – zaznacza były piłkarz Chrobrego.

Po pokonaniu Zagłębia Sosnowiec, Chrobry odprawił jeszcze z kwitkiem Gwardię Koszalin i Stal Stocznię Szczecin. Pogromcą okazała się dopiero warszawska Legia. Teraz przed swoją szansą na przejście do historii staje zespół prowadzony przez Ireneusza Mamrota. – Piłkarzom Chrobrego życzę, by po wielu latach rozpoczęli nowy etap przygody pucharowej klubu. Nasze miasto jest wyjątkowe jeśli chodzi o te rozgrywki i trzeba te tradycje podtrzymać. Takiego marszu jak ten z sezonu 1979/80 i wielu wrażeń życzę też zarządowi i kibicom Chrobrego. – kończy Wojciech Zimerman.

Na co dzień Pan Wojciech Zimerman przebywa w Szwajcarii, gdzie kilka lat temu miał okazję przebywać z drużyną Lecha Poznań, gdy ten rywalizował w Pucharze UEFA z Grasshoppersem Zurych. Na zdjęciu w białej koszuli obok Franciszka Smudy, ówczesnego trenera Lecha.

escort mersin