Chrobry nadal bez wzmocnień.

Podopieczni Romualda Kujawy łatwo poradzili sobie z Mieszkiem Gniezno, ostatnim zespołem pomorsko-wielkopolskiej grupy III ligi. Martwi jednak fakt, że do pozyskania jakiegokolwiek nowego piłkarza przez Chrobrego jest jeszcze daleka droga.

Z Głogowa w ubiegłym tygodniu wyjechał Krzysztof Rośmiarek, były napastnik Polonii Słubice. W sparingu z Mieszkiem wystąpił Sebastian Medoń, który jest związany do czerwca z Karkonoszami Jelenia Góra. Jego macierzysty klub nie kwapi się do zwolnienia jednego ze swoich podstawowych piłkarzy. – Jesteśmy umówieni z Sebastianem, że on sam załatwi w Jeleniej Górze tę sprawę – powiedział nam dyrektor Chrobrego Zbigniew Szykulski.

Głogowskich działaczy zdziwiła wypowiedź prezesa Karkonoszy Andrzeja Ciepieli, który stwierdził niedawno, że Chrobry chce od niego kolejnego zawodnika, podczas gdy nie zapłacił jeszcze za transfer Pacana. – Ja tego nawet nie mam zamiaru komentować. Pan Ciepiela wie, że mamy pewne trudności finansowe i że staramy się regulować zaległości tak szybko, jak się da – dodaje Szykulski. Wypowiedź Ciepieli wywołała wiele zamieszania z prostego powodu – całkowity koszt transferu Pacana wynosił 8 tys. zł. Lwią część tej kwoty Chrobry zdążył zapłacić. W momencie, gdy Ciepiela udzielał wypowiedzi, zaległości głogowskiego klubu wobec Karkonoszy opiewały na… 500 zł. Jak zapewniają działacze z Głogowa, także tę kwotę już zapłacili.

Sprawa pozyskania przez Chrobrego Jakuba Puchalskiego i Wojciecha Olszowiaka z Zagłębia Lubin też nie posuwa się do przodu. A przynajmniej tego nie widać – obaj nawet jeszcze nie trenowali z Chrobrym.

Poprawnie w sobotnim sparingu zaprezentowali się zawodnicy, którzy mieli dłuższą przerwę w występach – Radosław Piróg i Paweł Skoczylas. Zagrał też Remigiusz Smolin, który kilka tygodni temu zapowiedział rezygnację z gry w Chrobrym, jeśli działacze nie znajdą mu pracy. – Zapewniam, że „Bocian” najpóźniej na początku marca podejmie pracę. Problem ze znalezieniem zajęcia dla niego wynika stąd, że Smolin jest związany z naszym klubem kontraktem. A skoro tak, to żadna firma nie może za jego przyjęcie na staż dostać pieniędzy z Urzędu Pracy. Była możliwość zatrudnienia Smolina w głogowskiej hucie, ale obowiązków służbowych nie byłby w stanie pogodzić z graniem w piłkę. I koło się zamykało – wyjaśnia dyrektor Chrobrego.

W klubie jeszcze czekają na pieniądze z miejskiej kasy, które pomogłyby uregulować zaległości wobec zawodników jeszcze z ubiegłego roku. Na razie działacze wyciągnęli zaskórniaki i uregulowali tylko część należności. Zapowiadają, że resztę pieniędzy piłkarze dostaną w najbliższym czasie.

Dwa duże kartony słodyczy przekazali kibice Chrobrego dzieciom z Ośrodka Terapeutycznego w Głogowie. Czekolady i wafle zdobyli… w zamian za oddanie krwi w miejscowym szpitalu. To nie pierwsza tego typu akcja w ich wykonaniu, ale chyba najbardziej spektakularna. Brawo! Czekamy na kolejne pomysły.

Skomentuj na FORUM.

źródło: Słowo Sportowe, 90minut.pl

escort mersin