Przedstawiamy krótki wywiad z byłym szkoleniowcem Chrobrego, Romualdem Kujawą, jaki ukazał się w poniedziałkowym Słowie Sportowym.
Panie trenerze, zacznę od gratulacji…
– Bardzo dziękuję, choć nie za bardzo wiem, za co?
W poprzednim meczu w barwach Odry Chobienia zdobył pan dwie bramki. Widać więc, że stres związany z prowadzeniem Chrobrego Głogów już minął.
– Kiedy mam czas, to chętnie gram w Odrze. A co do pracy w Chrobrym, to temat jest już zakończony. Mam teraz trochę więcej czasu i razem z Januszem Kudybą przygotowujemy reprezentację Dolnego Śląska do finałów Regions Cup, które pod koniec września będą rozgrywane we Wrocławiu.
Na co stać wasz zespół?
-Jesteśmy w trudnej grupie – z Włochami, Niemcami i Maltą. Liczę jednak, że sobie poradzimy. Stać nas na wejście do finału, i mam nadzieję, że uda nam się to osiągnąć.
Chrobry po pana odejściu nadal gra słabo. Co się dzieje z drużyną?
– Na tę sytuację wpływ miało dużo czynników. W okresie przygotowawczym trenowaliśmy naprawdę ciężko. Wiem, że chłopcy zrzucają winę na brak odżywek i jest w tym trochę racji. Do tego doszła prawdziwa plaga kontuzji. W pierwszym meczu z Gawinem zagraliśmy dobrze i wywieźliśmy punkt z trudnego terenu. Całe nieszczęście zaczęło się od remisu z Rakowem Częstochowa. Prowadziliśmy wtedy 3:0, ale goście zdołali wyrównać. Ten nieszczęsny remis wciąż chyba jeszcze tkwi w głowach zawodników.
Gdzie są największe rezerwy w zespole?
– W linii pomocy. Nasze boki nie funkcjonowały tak jak powinny. Mieliśmy też problem w środku pola. Więcej spodziewałem się po środkowych pomocnikach – Maćku Soboniu i Heńku Cackowskim. Nie ma jednak sensu szukać teraz winnych. Nie wierzę w bajki o spisku zawodników, bo przecież pierwszy mecz beze mnie też przegrali. Każdy z nas jest odpowiedzialny za te słabe wyniki.
Ma pan sobie coś do zarzucenia?
– Przed sezonem przeprowadziliśmy badania wydolnościowe i ich wyniki pokazywały, że zespół jest dobrze przygotowany do rozgrywek. Chrobry jeszcze będzie wygrywać. To dopiero początek sezonu i zostało sporo meczów. Nie wierzę w to, że Chrobry spadnie. Nie ma takiej możliwości!
Na razie pozostaje pan bez pracy. Pojawiają się już jakieś propozycje?
– Na razie prowadzę niezobowiązujące rozmowy z kilkoma klubami. Jednak jest jeszcze za wcześnie na konkrety. W Chrobrym robiłem dobrą robotę, znam swoją wartość i mam nadzieję, że niedługo pozostanę na bezrobociu.
źródło: Słowo Sportowe