W Polkowicach na derbach z Górnikiem zameldowaliśmy się w sile 181 osób. Nie wszyscy z zapisanych na liście (na niej widniało ponad 200 nazwisk) osób pojechały na wyjazd i te poważnie powinny zastanowić się nad sobą. Panowie, lepiej sobie odpuśćcie.
Liczyliśmy na więcej, ale nawet mimo tego w sektorze udało się stworzyć świetną atmosferę. Zresztą, jak zawsze. Derby Górnik – Chrobry były jednostronnym widowiskiem. Z korzyścią dla polkowiczan na murawie i naszym zdominowaniu trybun. Sam mecz nie przyciągnął zbyt wielu mieszkańców Polkowic, co może dziwić biorąc pod uwagę parcie Górnika na awans, a z całej publiki raptem kilkanaście osób stanowiło bardziej zagorzalszą grupkę. Ale też bez przesady, bo ta obudziła się tylko na chwilę, skupiając się głównie na nas, po czym została… rozdmuchana przez ochronę. Tak więc z szumnych zapowiedzi miejscowych fanów niewiele wyszło.
U nas doping przez pełne 90 minut i kilka skromniejszych opraw. Pod koniec głośno dajemy znać, że nie jeździmy dla wyników, a dziękujących nam za doping piłkarzy także nagradzamy brawami. Z jednej strony nie potrafimy zrozumieć jak wiodąca drużyna klubu z tradycjami może w taki sposób dołować w trzeciej, albo niech będzie – czwartej lidze, ale z drugiej strony sami piszemy jego historię. I oczywiste, że chcemy to robić jak najlepiej. Poza tym nie ma co ukrywać, porażka z Górnikiem była wkalkulowana. To nie te progi, jeszcze nie teraz, więc po co wprowadzać grobową atmosferę? Ochrona starała się zablokować dostęp zawodnikom pod nasz sektor, ale ci, po drobnych przepychankach :-), i tak dostają się jak najbliżej nas. Pojedyncze gesty są czasami ważniejsze od trzech punktów za jakiś tam mecz…
Co ciekawe, po kilku latach od pamiętnej Zielonej Góry 🙂 w przerwie meczu odbył się konkurs rzutów karnych z udziałem kibiców, w którym udział wziął jeden z przedstawicieli pomarańczowo-czarnej braci. Tym razem utrzymano je w innym, stricte sportowym tonie :-). Niestety, mimo głośnego wsparcia dał ciała…
W galerii dostępnych jest 19 zdjęć z meczu od strony kibicowskiej. Ich autorem jest Super Misio.