Jak co środę – Głos Kibola [odc. 12]

Środa? „Głos Kibola”? Oczywiście. W numerze 12 nie zabrakło oczywiście refleksji na temat Chrobrego. Ponadto autor pisze o tym, dlaczego powstał cykl felietonów z tej serii. Zapraszamy do lektury.

Jak co środę – GŁOS KIBOLA!

„Jesteś wart tyle, co twój ostatni mecz” brzmi stara piłkarska maksyma. Ile więc warta jest nasza drużyna w ostatnim czasie? Powiedzmy sobie szczerze – szału nie ma! Chrobry w ostatnich czterech spotkaniach zdobył 2(!) punkty, grając w tym czasie z dwoma najgorszymi zespołami w lidze. Czy warto panikować? Mimo wszystko, myślę, że nie. Jednak wyniki drużyny zmuszają do refleksji. Dlaczego drużyna która jeszcze kilka tygodni temu jak walec rozjeżdżała napotkanych rywali dzisiaj ma problemy ze zdobyciem choć jednej bramki? Potrafiliśmy wygrać w Wałbrzychu, zapunktować w Poznaniu, ośmieszyć Odrę Opole. Dzisiaj nie potrafimy ograć najsłabszych w lidze, ciesząc się ze zdobytego punktu na terenie ostatniej w tabeli Calisy, która nie wykluczone że nie dotrwa do końca rozgrywek z powodu katastrofalnej sytuacji finansowej.
Chrobry jest ciągle w grze o najwyższe cele w lidze, więc za szybko ferować wyroki nie można. Ale zdaje się, że rzeczywistość brutalnie weryfikuje balonik który (być może nieświadomie) został napompowany. Być może nie warto doszukiwać się drugiego dna i rozpowszechniać teorie spiskowe, ale słabe wyniki prowokują tez plotki. A to, że poniektórym piłkarzom po przedłużonych umowach nagle brakuje motywacji, a to, że atmosfera w klubie nienajlepsza a trener Marmot węszy wszędzie spisek, a to, że znana powszechnie szorstka „przyjaźń” menadżera Dominika Nowaka ze sztabem szkoleniowym nie wpływa mobilizująco na drużynę.
A może prawda jest całkiem banalna. Może gra naszej drużyny i osiągane wyniki odzwierciedlają ich umiejętności. Raz uda się zagrać lepiej, aby później zawalić mecz na całej linii. Raz szczęście dopisze bardziej, a innym razem fortuna się odwróci. Jak w życiu! A być może to tylko chwilowe „załamanie” formy i już od najbliższej soboty Chrobry powróci na drogę kolejnych, systematycznych zwycięstw?
Jestem pewien, że w samym sztabie szkoleniowym Chrobrego zastanawiają się nad zaistniałą sytuacją. Chrobry jest dziś jedną wielką niewiadomą. Nikt tak naprawdę nie wie, czy jesteśmy tak dobrzy jak z początku sezonu czy też staniemy się zwykłym ligowym średniakiem. Czy Chrobry będzie znowu prezentować się jak profesjonalny zespół, czy też jak zbieranina która wybiegła w Jarocinie czy Kaliszu? Czy stać nas na walkę o awans do I ligi, czy też sukcesem będzie gra Chrobrego w przyszłym sezonie w II lidze po reorganizacji. Zapewne wszystkie te pytania spędzają sen z powiem ludziom związanym z Chrobrym – trenerom, działaczom. Pamiętam, jak przed sezonem dyrektor Przemysław Bożek studził emocje. Zapowiedziano plan minimum. Chrobry ma zająć miejsce w tabeli zapewniającego nam grę w II lidze w przyszłym sezonie. Jednak postawa drużyny, świetna gra, regularne punktowanie i pierwsze miejsce w tabeli utrzymujące się przez kilka tygodni rozbudziły nadzieje Kibiców. Balonik został napompowany dosyć mocno. Trudno będzie teraz wytłumaczyć kibicom, że to już koniec, że pora wracać do szarej, nudnej rzeczywistości. Znudziło się nam te ciągłe wracanie do naciąganych sukcesów Chrobrego z lat 80’ i gry pomarańczowych w półfinale Pucharu Polski z Legią. Moje pokolenie, także chce przeżyć na stadionie coś wyjątkowego. Prawdziwy sukces na miarę naszego zasłużonego klubu. Na razie niech to będzie AWANS do I ligi.
Drodzy piłkarze, trenerzy, dyrektorzy, prezesi, kierownicy, menadżerowie – macie okazję wpisać się na stałe w historię największych sukcesów Chrobrego. Możecie stać się kimś ważnym dla wielu tysięcy mieszkańców naszego miasta. My KIBICE w to wierzymy, a Wy?

***

Słabe wyniki Chrobrego tradycyjnie rozpoczęły dyskusję na temat przyszłości trenera Mamrota w Głogowie. Nie sądzę aby ktokolwiek z władz klubu chciał podejmować tak drastyczne kroki, ale podjęty temat przywołuje na myśl pewne historie związane z szkoleniowcami jacy pracowali w Głogowie. Za moich czasów przewinęło się ich sporo. Byli prawdziwi fachowcy jak niezapomniany Andrzej Król, za którego kadencji Chrobry osiągał najlepsze wyniki w historii gry w II lidze. Świetni stratedzy jak ulubieniec kibiców Ś.P. Bronek Przygodzki czy też nerwusy z nadmuchanym ego jak Wiesław Wojno. Nawinęły się jednak także postacie „wybitne” tzw. „rodzynki”. Oleksy Tierieszczenko z Ukrainy pojawił się w Głogowie w rundzie wiosennej sezonu 2001/02. Sprowadzony został do Głogowa przez ówczesnego prezesa ds. finansowych Wiesława Spiżewskiego. Młody, perspektywiczny trener, który miał wprowadzić wschodnią myślą szkoleniową. Efekty pracy wprawdzie marne ale metody szkoleniowe nie do podrobienia. Dla rozładowania przedmeczowego stresu oraz wzmocnienia organizmu zdarzało się że piłkarze Chrobrego częstowani byli ukraińskim samogonem. Oprócz tego, Tierieszczenko charakteryzował się niespotykanym dotąd na obiektach Chrobrego chamstwem oraz wyszukanymi wulgaryzmami w stosunku do piłkarzy. Konflikty oraz bójki w drużynie w których czynny udział brał coach Oleksy były na porządku dziennym. Nietrudno się domyśleć, że ukraińska myśl szkoleniowa egzaminu nie zdała. Chrobry z hukiem spadł do IV ligi. Na zakończenie sezonu na płocie stadionu Chrobrego zawisła tylko jedna flaga „TIERIESZCZENKO chamie Won z Głogowa”.

***

Wyjazd do Kalisza na mecz z Calisią to także mała podróż w przeszłość. Na Calisię jechałem pierwszy raz, mimo, iż do Kalisza na mecze jeździło się dość często.
Pierwszy raz w Kaliszu pojawiłem się w maju 1996 roku. Zostaliśmy zaproszeni przez miejscowych kibiców Widzewa na mecz KKS Kalisz – Ostrovia Ostrów. W tamtym czasie Widzewiacy z Kalisza wspomagali także miejscowy KKS. Z Głogowa wyruszamy w 11 osób. Na miejscu sielanka. Zabawa, sporo alkoholu, wspólne śpiewy. Na meczu sporo wrażeń. Starcie obu ekip na środku boiska, przepychanki w mundurowymi, w użyciu armatki wodne. Pamiętam, że wprawdzie nieliczna ale bojowa grupka z Głogowa w „wydarzeniach” kaliskich uczestniczyła bardzo aktywnie. Mecz w Kaliszu zapoczątkował kolejne kontakty na linii Głogów-Kalisz. Kiedy na zgodę przyjeżdżali do Głogowa kibice Widzewa, zawsze był ktoś z Kalisza – wtedy jeszcze jako fan-club Widzewa. Pod koniec 1996 roku nastąpiła zmiana klimatu w samym Kaliszu. Fani KKS zaczęli regularnie jeździć na swój klub jednocześnie coraz chłodniejszym spoglądając w stronę Widzewa, z którym w późniejszym czasie dochodziło nawet do ostrych spięć.

Regularne odwiedziny na linii Chrobry Głogów – KKS Kalisz rozpoczęły się jeszcze w drugiej połowie 1996 roku. Wówczas przyjeżdżający do Głogowa Kaliszacy coraz częściej wspominali o wspólnej przyszłości Chrobrego z KKS. Jednak dopiero w marcu 1997 roku doszło do konkretniejszych rozmów. Na początku marca Chrobry grał swój mecz z Górnikiem Konin. Na sektorze gości, oprócz fanów Chrobrego (46 osób) pojawiło się 50 kibiców KKS Kalisz. Miesiąc później w kwietniu 1997 roku została zawarta oficjalna zgoda między kibicami Chrobrego Głogów a KKS Kalisz. Od tamtej pory trasa na linii Głogów-Kalisz odwiedzana była wielokrotnie. I jak mówi Bartek, jeden z założycieli zgody z KKS, w tym czasie wypito „hektolitry wybornego alkoholu”. Oczywiście z tym wybornym alkoholem kolega Bartek raczej przesadził, bo z tego co pamiętam zarówno kibice Chrobrego jak i KKS do wybrednych i wymagających w tym „temacie” raczej nie należeli:)

Zgoda z kibicami KKS Kalisz trwała 10 lat do 2007 roku.

***

Sala Rajców Głogowskiego ratusza. Wtorek 22 października 2013 roku, godzina 20:00. Wyjątkowy dzień. Wspaniały. Prawda i Pamięć Zwyciężyły… W jednym czasie Radni Miejscy przegłosowali nazwy czterech głogowskich rond. Imienia Niepodległości, Żołnierzy Wyklętych, Orląt Lwowskich oraz Romana Dmowskiego. To wielki dzień dla naszego miasta. Dziękujemy wszystkim organizatorom i pomysłodawcą inicjatyw (radnemu a jednocześnie przewodniczącemu Rady Miejskiej Andrzejowi Kolińskiemu za pomysł Ronda Niepodległości i Fundacji Bolesława Chrobrego za pomysł Ronda Romana Dmowskiego). Dziękujemy Wszystkim mieszkańcom naszego miasta którzy podpisali się pod społeczną inicjatywą nazewnictwa rond. Dziękujemy radnym miejskim którzy zagłosowali za podjęciem uchwały i Prezydentowi Zubowskiemu który w imieniu Stowarzyszenia Sympatyków Chrobrego oraz twórców akcji Godzina dla Polski złożył wniosek pod uchwałą społeczną nadającą nazwy dwóm Głogowskim Rondom – Żołnierzy Wyklętych oraz Orląt Lwowskich.

Zrobiliśmy kawał dobrej roboty. To wspaniałe uczucie mieć świadomość, że jest się częścią tworzenia historii. Nowego rozdania w dziejach naszego miasta. Wspaniałe uczucie, widzieć mnóstwo zaangażowanych, ideowych ludzi walczących o Prawicowy i Narodowy Głogów.

Oczywiście swoje trzy grosze w całej sprawie zabrać musieli komuniści. Oburzeni Żołnierzami Wyklętymi i Romanem Dmowskim. Najwięcej do powiedzenia miał radny Koszów (plutonowy Koszów, ten od nierozliczonej amunicji po pacyfikacji strajkujących w Lubinie w 82 roku, w którym zginęło trzech mieszkańców Lubina). Bredził coś na temat niejednoznacznej historii, kontrowersji związanych z Wyklętymi, ich niewyjaśnionej historii – ot, komunistyczny bełkot. Ani wypowiedź Koszowa ani radnej Milicz porównującej Romana Dmowskiego do włoskiego faszysty nie warta jest komentarza. Żołnierze Wyklęci = bandyci, Dmowski = faszysta – oto ich cała retoryka, rodem z najlepszych lat Polski Ludowej. Lewakom się nie dziwie. Wychowani przez komunę nie odróżniający dobra od zła. Żyją w ciągłym zakłamaniu. Ale zastanawia tylko jedno – jakie barany na nich głosują?

***

Dlaczego powstał „GŁOS KIBOLA”? Założenie było bardzo proste. Chcieliśmy zachęcić ludzi do zaglądania na stronę internetową kibiców Chrobrego Głogów. O dziwo… pomysł chyba wypalił. Ludzie czytają, komentują, czasem się oburzają, a czasem i nawet jakaś pochwała się pojawi. Zdaję sobie sprawę, że felieton „GŁOS KIBOLA” nie jest to jakieś wybitne arcydzieło literackie i raczej nagrody Pulitzera za to nie będzie, ale mimo wszystko rolę swoją spełnia. Czy jest obiektywny? Oczywiście że NIE, bo nie o obiektywizm tutaj chodzi. To pogląd na świat człowieka ze stadionu. Nie głos stadionu, nie nawet opinia kibiców z sektora Y. To subiektywna ocena rzeczywistości jednego gościa, który tak właśnie spostrzega otoczenie. Czy jest kontrowersyjnie? Być może. Czasem jednak warto powiedzieć coś bardziej dosadnie, ostro. Czasem tylko taki przekaz dociera do ludzi. Czy jest prawdziwie? TAK, GŁOS KIBOLA jest prawdziwy. Bez ściemniania i zakłamywania. Bo jak powiedział słynny pisarz i publicysta Józef Mackiewicz „tylko prawda jest ciekawa”. Dlaczego jest politycznie? Bo marzy mi się Chrobry Prawicowy – bez lewackiej propagandy. Marzy mi się Chrobry Uświadomiony, dla którego wartości BÓG HONOR OJCZYZNA będą sprawą najwyższej rangi. Marzy mi się Chrobry Bez zbędnej paplaniny o partiach politycznych, bez partyjnej agitacji i próby wykorzystania „stadionu” do swoich partyjnych interesów. Chrobry PRAWICOWY ale nie partyjny! Tak długo, jako długo będzie wychodził GŁOS KIBOLA, o takiego właśnie Chrobrego w swoich tekstach będę walczył. A nóż uda się kogoś przekonać…

Z Kibicowskim Pozdrowieniem B.!

escort mersin