Jak co środę – Głos Kibola [odc. 21]

Przed Wami „Głos Kibola” oznaczony numerem 21. W tym tygodniu autor wspomina ostatni mecz z UKP Zielona Góra czy dawne wyjazdy na mecze z Rakowem, z którym pomarańczowo-czarni zagrają w najbliższy weekend.

Hitchcock lepiej by tego nie wymyślił. Esencja futbolu w całej okazałości. Czyż nie dlatego miliony ludzi na całym świecie każdego weekendu zapełniają stadiony? Czyż nie dlatego, to futbol właśnie jest najpopularniejszym sportem na świecie? Czyż nie dlatego wydajmy grube tysiące aby pojawić się na wszystkich wyjazdach, tracimy godziny w niewygodnych autokarach i spóźnionych pociągach – wszystko – aby dojechać na mecz. A to, że po sobotnim meczu mnóstwo wkurzonych kibiców Chrobrego? E tam, przejdzie im. Taki mecz jak ten z Zieloną Górą mógłbym oglądać w każdy weekend. Mi się podobało!

***

Wracając jeszcze do meczu z UKP to nasunęło się kilka myśli.
Po pierwsze:
Co trzeba jeszcze zrobić aby zmusić kibiców Chrobrego do przychodzenia na stadion? Wejściówki – śmiesznie tanie, 5 zł w przedsprzedaży. Tabela? Jesteśmy mistrzem Jesieni, jednym z głównych kandydatów do Awansu! Przed meczem z Zieloną dowiedzieliśmy się także, że punkty stracił drugi w tabeli w Wałbrzych! A na Wita Stwosza? Pustki! Jeżeli w momencie walki o awans nie jesteśmy wstanie zapełnić stadionu choć w połowie, to aż strach pomyśleć, co będzie kiedy pojawią się porażki.
Po drugie:
Po meczu widziałem wściekłych kibiców Chrobrego. Normalka – też nie lubię, jak moja drużyna traci punkty w takich okolicznościach. Ale obserwując sympatyków „pomarańczowych” spod dachu wyzywających trenera Mamrota, odniosłem wrażenie, że nie o mecz im chodziło. Zwykłe chamstwo i tyle! Jestem wstanie zrozumieć rozczarowanie, ale obwiniać Mamrota, za to że dwóch ciamajdów nie potrafiło trafić do bramki z 11 metrów to jakaś paranoja.
Po trzecie:
Trudno nie odnieść wrażenia, że piłkarze w rundzie wiosennej, to nie ta sama drużyna co na jesień. W podobnych meczach w zeszłej rundzie w Głogowie nie było „litości” – 4:1 z Odrą Opole, 5:2 z Ruchem Zdzieszowice czy też 5:0 z Polkowicami. Teraz szczęśliwie remisujemy w Kluczborku, tracimy punkty na własnym stadionie z młodymi chłopakami z Zielonej Góry. Czy są powody do nie pokoju? Chyba nie. Zaleca się jednak dokładną obserwację!
I wreszcie po czwarte:
Jak znam życie, to za mecz z Zieloną oberwie się nie tylko trenerowi Mamrotowi. Internetowi tylko czekają na takie „potknięcia”. Fora internetowe na głogowskich portalach społecznościowych rozgrzane będą do czerwoności. „Obiektywna” Elka i Głos Głogowa jak zwykle „szczerze” zaniepokojone będą postawą drużyny. Oberwie się sztabowi szkoleniowemu, prezesowi, dyrektorowi, kierownikowi drużyny, pracownikom technicznym, konserwatorom, kasjerkom, paniom sprzątającym.

***

W latach 90’ największe problemy były z transportem. Kombinowało się podczas każdego wyjazdu. Autokar, pociąg, bus, PKS, taxi, czasem „na stopa”. Takie były realia. Kiedy jakiś przewoźnik wyruszył z nami raz w Polskę, rzadko kiedy zgodził się na kolejną eskapadę. Czasy były wesołe. Zawsze były jakieś atrakcję. „Wahadło” kończyło się najczęściej na granicach miasta. Dalej do celu jechaliśmy sami, co w konsekwencji zawsze kończyło się niezapowiedzianymi spotkaniami. Przymusowe „wietrzenie” autokaru stało się tradycją.
Przewoźników nie było zbyt dużo. Z każdym wyjazdem lista chętnych chcących zabrać spragnionych wrażeń kibiców Chrobrego była coraz mniejsza. Do tego dochodziły kłopoty z policją, która najzwyczajniej w świecie zastraszała właścicieli pojazdów. Doszło do tego, że wynajmowaliśmy autokary z Leszna czy Zielonej Góry. W samym Głogowie, często zmuszani byliśmy uciekać się do małych kłamstewek. A to, że potrzebujemy wynajmu na pielgrzymkę, na to, że na przysięgę kolegi. Czasem się udawało. Zdziwiony kierowca o prawdziwym celu podróży dowiadywał się dopiero na miejscu. Firma GLOBUS, wśród kibiców MZKS-u wspominana była najdłużej. Właściciel autokarów był z nami w Dzierżoniowie w 1995 roku. Grubo ponad setka fanów Chrobrego ściśnięta w dwóch pojazdach. Do Głogowa wróciliśmy bez kilku szyb powybijanych po drodze. Po tym meczu, GLOBUS był dla nas stracony. Właściciel, na jakąkolwiek próbę wspólnej podróży dostawał napadów szału. „NIGDY JUŻ Z WAMI NIE POJADĘ, ZA ŻADNE PIENIĄDZE” – krzyczał! Dwa lata później w 1998 roku jedziemy do Bielawy. Jeden autokar załatwiony, chętnych jednak dużo więcej. Znani nam przewoźnicy podczas rozmowy telefonicznej, na słowo CHROBRY-KIBIC-WYJAZD najczęściej od razu odkładali słuchawkę! Kolega zaproponował wynajęcie autokaru w głogowskim oddziale PTTK(Polskie Towarzystwo Turystyczne), którzy autokary wynajmują – nie pytając dla kogo i po co? Wprawdzie dużo drożej niż wszędzie ale w naszej sytuacji najważniejszy był pojazd. I jakież było nasze zdziwienie kiedy w dniu meczu na miejsce zbiórki jednym z autokarów który podjechał był dobrze nam znany GLOBUS (podpisana umowa z PTTK – dostał zlecenie, musiał jechać). W Bielawie było spokojniutko. Przez cały dzień padał śnieg. Mecz nie doszedł do skutku. Spokojniutko wracamy do domku. Wydawało się, że pierwszy raz od dłuższego czasu obejdzie się bez żadnych strat w autokarze. Nawet humor kierowcy GLOBUS-a wydawał się jakiś taki lepszy. Wspólne żarciki w autokarze. Aż tu nagle… W Dzierżoniowie z klatki wyskakuje kilku młokosów rzucając w nas kamieniami. Pierwszy autokar odjeżdża bez szwanku, drugi trafiony. Poszło kilka szyb. Jak się domyślacie oberwał GLOBUS! Kierowca pojazdu nie odezwał się do nas już do samego Głogowa…

***

W połowie lat 90’ odwiedziny niespodziewanych kolegów. Na popijawkę do Głogowa przyjechało kilku kibiców Widzewa z… Częstochowy. Były to czasy zgody na linii Chrobry-Widzew Łódź. Przyjechali niespodziewanie w środku tygodnia. Pogadać, wypić piwko. Spotkaliśmy się na koronie stadionu. Fani Widzewa opowiadali o sytuacji w Częstochowie. A w tamtym czasie na ulicach Częstochowy oprócz kibiców Rakowa, spotkać można było prężnie działającą grupę miejscowych Widzewiaków, kibiców siatkarskiego AZS, żużlowego Włókniarza. Wszyscy oni działali wspólnie przeciwko kibicom Rakowa.
W czerwcu 1997 pojawiliśmy się w 8 osób w Myszkowie na Krisbucie. W naszym sektorze w tym dniu pojawiła się 15 osobowa grupa kibiców Widzewa z Częstochowy + 2 fanów Włókniarza Częstochowa.

Ta podróż w czasie do połowy lat 90’, a w tle miasto Częstochowa oczywiście nie bez powodu. Już w najbliższą sobotę jedziemy na Raków. Dzisiaj oczywiście czasy się zmieniły. Raków niepodzielnie panuje w swoim mieście. To jedna z najsolidniejszych ekip w naszej grupie. Od kilkunastu lat systematycznie pojawiamy się w Częstochowie. I tym razem nie zabraknie kibiców Chrobrego w sektorze gości stadionu Rakowa. W tą daleką podróż wybieramy się autokarami. Zbiórka pod halą widowisko-sportową o godzinie 8:00. Cena wyjazdu 60 zł. Jeżeli nie wpisaliście się jeszcze na listę to możecie to zrobić jeszcze do jutra w sklepie Stokrotka naprzeciwko zielonego rynku w godzinach od 19 do 21. W sobotę, pierwszy raz od kilku lat planujemy obejrzeć meczyk Chrobrego na Rakowie w całości:)

***

Umaro Bangura, Gibrilla Woobay czy też Ibrahim Koroma – kojarzycie? To gwiazdy reprezentacji Sierra Leone, drużyny która właśnie wyprzedziła Narodową Reprezentację Polski w piłce nożnej w najnowszym Rankingu FIFA. Biało-Czerwoni zajmują obecnie 73 miejsce, oczko gorzej od wspomnianych piłkarzy ze Sierra Leone. Orłów Nawałki wyprzedza reprezentacja, gdzie dopiero w 2002 roku skończyła się jedenastoletnia wojna domowa. Kraj, którego populacja niewiele przekracza liczbę osób zamieszkałą w województwie mazowieckim. Sierra Leone należy do najsłabiej rozwiniętych krajów świata. Około połowa mieszkańców musi przeżyć za niewiele ponad dolara dziennie.
Z drugiej jednak strony, trudno się dziwić. Bo czy reprezentacja, której „sternik” na mecz ubiera różowy szalik może być traktowana poważnie?


fot.tylkoekstraklasa.com.pl

***

Prezydent Bronisław Komorowski w wywiadzie dla telewizji publicznej: „Trzeba mieć solidną szablę w garści. Nie po to, żeby nią wymachiwać, ale żeby wszyscy wiedzieli, że ona jest solidna i ostra. To wszyscy już dziś wiedzą, że Polska ma armię w znacznej mierze zmodernizowaną, zdolną do działania, do obrony własnego terytorium i wiarygodną, jako cząstka systemu natowskiego(…)”. Kolega był ostatnio z dzieckiem na dniach otwartych jednostki wojskowej w Głogowie. Mówił, że jego 5 letni synek zachwycony. Może prezydent Komorowski miał na myśli jednostkę wojskową w Głogowie? Kto wie? W oczach 5-letniego Adasia nasza „saperka”, ma się całkiem dobrze! Armaty ze dwie widział, żołnierzy – kilku miało nawet karabiny…
Jako Najwyższy zwierzchnik Sił Zbrojnych Komorowski powinien wiedzieć, że wojsko nasze zabijać może tylko śmiechem.

***

Otylia Jędrzejczak – pływaczka (PO)
Bogdan Wenta – trener (PO)
Maciej Żurawski – były piłkarz (SLD)
Weronika Marczuk-Pazura – aktorka (SLD)
Michał Kamiński – b. rzecznik prezydenta L. Kaczyńskiego (PO)
Michał Bąkiewicz – siatkarz (SLD)
Anna Jesień – lekkoatletka (SLD)
Ewa Wójcik – „no i wybrali ch…. Papieża” (Twój Ruch)
Izabella Łukomska-Pyżalska – b. modelka playboya (Twój Ruch)

Oczywiście lista jest dużo dłuższa. To nasze „gwiazdy” i „gwiazdeczki” którzy kandydują do Parlamentu Europejskiego. Zobaczcie, jak łatwo jest się zeszmacić dla garści srebrników…

Z Kibicowskim Pozdrowieniem B.

escort mersin