Jak co środę – Głos Kibola [odc. 26]

Święta minęły, nadeszła środa i jest „Głos Kibola”. Tym razem odcinek 26, w którym standardowo już autor poruszył tematy związane z Chrobrym, jak i naszym głogowskim podwórkiem. Przypominamy również, że dziś o godzinie 19 mecz z Górnikiem Wałbrzych!

Na wstępie małe wyjaśnienie, gdyż sporo niezrozumienia i nieznajomości tematu. Po zwycięstwie kopaczy w Stargardzie mnóstwo dziwnych komentarzy w stylu – „ i co teraz powiecie krytycy drużyny, nie jest wam głupio”. Sam często dość dosadnie i ostro opisuje poczynania piłkarzy i nie widzę w tym nic nadzwyczajnego. Gdy mój zespół wygrywa – Piłkarze stają się Bohaterami. Gdy systematycznie dostajemy „baty” ci sami zawodnicy tydzień wcześniej tak żywiołowo oklaskiwani automatycznie przestają uchodzić w środowisku za idoli. Normalka. Taki bowiem jest świat kibicowski. Tak właśnie reagują stadiony na całym świecie. To Kibole z sektorów tych najbardziej zagorzałych tworzą klimat na stadionie. To My jesteśmy nieodzowną częścią każdego piłkarskiego widowiska. I to my właśnie wyznaczamy pewne Wartości i Zasady. Piłkarze po zwycięstwie mogą liczyć na Uwielbienie, przegrywając stają się automatycznie antybohaterami.

Świetny wynik w Chrobrego w Stargardzie. Ogromna radość w sektorze fanów z Głogowa. Przybite „piątki” z piłkarzami. Ale dzisiaj jest kolejny mecz. Kolejny bardzo ważny mecz. Jeżeli piłkarze zawiodą… nikt zwycięstwa w Stargardzie pamiętał nie będzie. I uwierzcie mi – nie ma to nic wspólnego z Wiernością.

Wiem, dla większości zwykłych zjadaczy chleba pojąć to wszystko nie sposób. I być może logiki w tym nie ma żadnej. Ale doszukiwać się logiki w świecie „szalikowców”? Nawet nie próbujcie! Bo ten tylko jest w stanie pojąć naszą duszę – duszę KIBICA – kto nim sam został. Tak jak smak ryzyka pozna grający w ruletę za własne pieniądze. A prawdę o życiu – lokator w celi śmierci…

P.S. Pisało się za małolata na murach:
Przeminie Szał Łysych Głów
Zginą Disco Kaleki
I Tylko My Głogowskich Kibiców Ród
Przetrwamy Na Wieki

***

Dzisiaj śmiało można wskazać paluszkiem kto o awans do I ligi będzie walczył. Chrobry Głogów, Bytovia Bytów i Zagłębie Sosnowiec. Przeciwnicy naprawdę groźni. Bytovia strasznie bogata z trenerem Pawłem Janasem na ławce. Zagłębie Sosnowiec poukładany finansowo i organizacyjnie. Sosnowiec to także ogromne zapotrzebowanie na dobrą piłkę i rzesza fanatycznych kibiców… Do rozegrania zostało 9 kolejek. Liga nabiera rozpędu!
Zwycięstwo w Stargardzie Szczecińskim było bardzo potrzebne. Jeżeli Chrobry potrzebował przełamania to nastąpiło ono w najodpowiedniejszym momencie. Dzisiaj nie można sobie już pozwolić na „głupią” stratę punktów. Takiego Chrobrego jak na stadionie Błękitnych chcielibyśmy oglądać zawsze. I nie chodzi tu już o samą grę czy wynik. Chrobry w Stargardzie był DRUŻYNĄ. A Łukasz Szczepaniak nareszcie był kapitanem. Gdy głogowscy piłkarze podeszli do kibiców widziało się na ich twarzach autentyczną ulgę (Nareszcie Wyjazdowe Zwycięstwo) i ogromną, szczerą radość… Znów byliśmy prawdziwym LIDEREM!
To był naprawdę ważny mecz. Wiem, trudno popadać w jakiś huraoptymizm po jednym meczu, ale mam jakieś dziwne przeczucie, że teraz będzie już tylko dobrze. Jestem pewien, że w niejednym głogowskim domu przy niedzielnym wielkanocnym śniadanku rozmawiało się o Chrobrym w I Lidze. Nadzieja. Znów powróciła Nadzieja!

***

Mecz rundy! Zapewne pobijemy dzisiaj rekord frekwencji na stadionie. To będzie wyjątkowe spotkanie pod każdym względem. Na sektorze „Y” gwarantujemy fantastyczną zabawę i doping od pierwszej do ostatniej minuty. Takiego zaangażowania oczekujemy także od samych piłkarzy. W zeszłym sezonie skończyliśmy rozgrywki porażką 2:0 właśnie w Górnikiem. Doskonale pamiętam klimat tamtego meczu. Pamiętam także, jak w przerwie meczu motywowali się piłkarze Górnika – „Kurwa panowie. Tam są nasi Kibice. Musimy to wygrać. Dla Nich!”. Dzisiaj takiej pozytywnej „wkurwy” oczekujemy od naszych piłkarzy. Dla Nas!

***

Latem 1996 roku jedziemy na zgodę do Oławy. Moto Jelcz – Górnik Wałbrzych. Z Głogowa 32 osoby. Wałbrzycha ok. 200 osób. Na meczu dużo bluzgów. Górnik głównie koncentruje się na Chrobrym. Na meczu ogromna ilość policji. W drodze powrotnej dochodzi do starcia między nami a kibicami Śląska wracającymi z tego samego meczu.

Sezon 96/97 jesień. Do Głogowa przyjeżdża Górnik Wałbrzych w sile ok. 50 chłopa. Na meczu tradycyjnie dużo wyzwisk z obu stron. Bardzo dużo policji z pełnym rynsztunkiem. Prewencja Legnicka w pełnym umundurowaniu, armatki wodne. Nas w młynie w tym dniu ok. 70 osób. Na tym meczu wspomagało nas 4 kibiców Moto Jelcza Oława oraz 10 fanów Widzewa Łódź. Kibice Widzewa pojawili się w Głogowie na tym meczu pierwszy raz od kilku lat.

Pierwszy mecz wyjazdowy Chrobrego w rundzie wiosennej. 22 marzec 1997 roku. Na ten mecz szykowaliśmy się od bardzo dawna. Kilka dni wcześniej jadąc na mecz POLSKA-Mołdawia spotykamy się z kibicami Górnika,. „Zapraszają” nas do Wałbrzycha i zapewniają atrakcje.

Wyruszamy z Głogowa o 11:00, jednym autokarkiem w 43 osoby. Jedziemy bez obstawy. Dobrze uzbrojeni. Podróż mija spokojnie. Pod stadionem zjawiamy się ok. godziny 14:00. Wysiadka z autokaru i przemarsz na stadion. Jesteśmy ciągle sami, bez zbędnego „balastu”. Jesteśmy na stadionie, przed nami ok. 40 osobowa grupka kibiców z Wałbrzycha. W naszą stronę lecą kamienie, brechy. Gdy skończyła się amunicja fanom z Wałbrzycha rolę się odwracają. To My jesteśmy stroną atakującą. Bez sprzętu atakujemy miejscowych. Górnik ucieka. Tratują się po drodze. Kilku nieźle obrywa. Po naszej stronie jedna rozwalona głowa.

Po kilkunastu sekundach bezkarnego obkładania kibiców z Wałbrzycha pojawia się policja. Odprowadzają nas do sektora gości. Kolega od nas ląduje w szpitalu. Trzeba zszyć ranę na głowie. W szpitalu spotyka kibiców Górnika ze „spotkania” na stadionie, którzy także potrzebują pomocy specjalisty.
Na meczu wspólne „pozdrowienia”. Miejscowych ok. 250 osób. Miłą niespodziankę sprawili nam także nasi piłkarze wygrywając na trudnym terenie 2:1, po dwóch bramkach Henia Cackowskiego.

Wyjeżdżając z Wałbrzycha mijamy kilkunastu osobową grupkę fanów Górnika. Wałbrzyszanie sięgają po kamienie i wybijają na 1 szybę . Wybiegamy z autokaru. Po raz drugi w tym dniu ganiamy Górnik na ich własnym terenie. Udaje się złapać jednego „kamieniarza”.

W drodze do Głogowa nastroje bardzo morowe. Śpiewy, piwko, zabawa… tego dnia My rządziliśmy na stadionie Górnika, a Nasi piłkarze na boisku.

25 wrzesień 1999 rok, znów jedziemy na Wałbrzych. Z Głogowa wyjeżdżamy jednym nabitym autokarem w 56 osób. Tym razem podróżujemy w obstawie mundurowych. Pierwsze emocje zaczęły się w Polkowicach. Miejscowi kibice Zagłębia rzucają w nas kamieniami. Autokar przejeżdża jednak cały. Na miejscu meldujemy się ok. 30 minut przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Po wyjściu z autokaru pierwszy „mały” atak kibiców Górnika. Policja zaczyna „pałowanie”, siłą wpycha nas na sektor. Kilkanaście minut później kolejny atak Górnika. „Ochrona” otwiera im bramy odgradzające trybuny od boiska. Górnik atakuje w sile ok. 120 osób. Podbiegają pod nasz sektor i… urządzają konkretną kamionkę. Nie jesteśmy wstanie się ruszyć. Kamienie trafiają kilku z nas. Paru chłopaków nieźle obrywa. Po kilku minutach na murawę wpada policja i rozgania całe wałbrzyskie towarzystwo.

Sektor kibiców Górnika liczył ok. 300 osób. Byli z nimi obecni kibice z Bydgoszczy, Jeleniej Góry, Świdnicy. Z nami 3 fanów KKS Kalisz. Doping z naszej strony przez całe 90 minut meczu. Wałbrzych także się nie oszczędza. Odpalają kilka rac, sporo serpentyn.
Podczas „kamionki” kibiców Górnika jeden z naszych kolegów zostaje trafiony w oko. Niestety uszkodzone oko nie udaje się uratować. Traci w nim wzrok.

Dzisiaj kolejne derby z Wałbrzychem. Wszyscy do sektora „Y”.

***

Im bliżej wyborów samorządowych tym więcej frustratów. „ Pan Bóg was ukarze” krzyczy Posłanka Ewa Drozd z PO do bogu ducha winnych chłopaków podczas uroczystości katyńskich. Sekretarz głogowskiego SLD towarzysz Fabian Ganczarski dzwoni do mieszkańców Głogowa i wrzeszczący „oddajcie nam święto 1 maja”. Do tego „wyjątkowego” towarzystwa dołączył w ostatnim czasie Robert Musiał odpowiedzialny za zarządzanie w głogowskim szczypiorniaku. Rozsyła po całym Głogowie listy w których oskarża wszystkich i wszystko że przeciwko SPR się sprzymierzyli. „knujecie przeciwko ręcznym. Chcecie odebrać trenerów” pisze Pan Robert do władz Chrobrego, oskarżając dyrektora Chrobrego Przemysława Bożka o działanie na szkodę Piłki Ręcznej w Głogowie. Pan Musiał domaga się od władz Spółki ukarania winnego.
Łomatko, Pan Robert „jedzie na ostro”! Takich bredni nie wymyśliłby nawet największy fantasta. Z drugiej jednak strony, jakby się lepiej przyjrzeć widzimy cechy wspólne całej wspomnianej trójki. Zarówno Pani Poseł Drozd, Pan Ganczarski jak i Pan Musiał żyją troszeczkę w innej rzeczywistości. A przy każdej nadarzającej się okazji opowiadają o zmianach jakie według nich powinny nastąpić we władzach miasta. Marzą się im stanowiska, zaszczyty, gruba kaska. Zmiany, zmiany, zmiany wykrzykują…
Cóż, Dzisiaj jedyna zmiana, jaka przychodzi mi na myśl w ich kontekście, to zmiana lekarza!

***

Zaproponowali towarzysze z SLD, mieszkańcom naszego miasta konkurs. Wygrana? Umycie podłogi w głogowskiej siedzibie SLD. Całą sprawą zainteresowały się nawet media ogólnopolskie, które postawę głogowskich komunistów skomentowały dosadnie i konkretnie „SLD upadla Polaków”. Twórcą tak wspaniałego konkursu z tak wyjątkową nagrodą okazał się Fabian Ganczarski sekretarz lokalnych struktur Sojuszu. Pan Fabian całym zamieszaniem wokół sprawy bardzo zdziwiony. I ma chłopina pewnie rację, bo któż nie chciałby latać z mopem po pokojach w których zasiadają tak wybitni i prominentni działacze SLD.

Cała ta kampania reklamowa głogowskich komunistów spod znaku SLD to oczywiście jawna kpina ze społeczeństwa. „Nie jestem zdziwiony. Czego bowiem oczekiwać od partii która sięgnęła poziom podłogi” mówi jeden z mieszkańców Głogowa zapytany o konkurs SLD. Poziom podłogi… i tego się trzymajmy.

***

Stowarzyszenie Patriotyczny Głogów jest organizatorem obchodów 1 maja, które odbędą się w naszym mieście w Parku Słowiańskim przy byłym pomniki ku czci Armii Czerwonej. Tym razem jednak nikt mieszkańców miasta nie będzie okłamywał. Nikt nie będzie szerzył kłamliwej, zbrodniczej komunistycznej propagandy. Jednym słowem, 1 maja w Głogowie będziemy świadkami niezwykłych obchodów. Miejsce, w którym od 20 lata miejscowi komuniści obchodzili swoje święto, zostało w sposób całkiem legalny i przejrzysty PRZEJĘTE. My jesteśmy organizatorami tych obchodów. Temat spotkania – BESTIE czyli CAŁA PRAWDA O KOMUNIE! Jakież więc musiało być zdziwienie miejscowych fanów bolszewizmu kiedy okazało się, że swoje happeningi to mogą sobie robić… ale w innym miejscu i w innym czasie. Nawet w tym dniu będą musieli zejść do podziemia. Oczywiście, rozpoczęły się lamenty i wrzaski. W pierwszej kolejności głos zabrał szef głogowskiego SLD Zbigniew Sienkiewicz. – „to jawna prowokacja, bezprawne działania przeciwko naszej partii” – krzyczy oburzony. Całą sprawę próbował komentować nieoceniony w takich sprawach sekretarz Fabian Ganczarski. W Internecie skierował w naszym kierunku nawet krótki liścik, cytuję „Tak gnoje obchodzicie Narodowe święto? I o patriotyzmie gadacie?” Ostro i jak na lewicę mało pokojowo:) Na Internecie się nie skończyło. Dostaliśmy także telefon do Pana sekretarza z ostrzeżeniem „radzę, zrezygnujcie z organizacji 1 maja” mówi Pan Fabian. Głogowskim komunistom próbuje także pomóc lokalna prasa. Tygodnik Głos Głogowa także oburzony „to była głogowska tradycja. Jak mogliście zająć to miejsce. Komunizmu przecież już dawno nie ma” mówi jak zwykle „mądrze i obiektywnie” dziennikarka Nyk Dorota, a swój artykuł w gazecie tytułuje „Zamach na majowe święto”.

A My… mamy dla towarzyszy z SLD i ich przyjaciół propozycję. Radzę się przyzwyczajać do naszej obecności. 1 maj to tylko początek…

***

Głogowianie – Jarosław Marszałek z Ruch Palikota i Fabian Ganczarski z SLD – to musi być jakaś bliska rodzina, mówi mi kolega. Po chwili dodaje – To niemożliwe, aby te dwa „wynalazki” nie były ze sobą spokrewnione. Takie przypadki po prostu się nie zdarzają.

***

Stowarzyszenie Patriotyczny Głogów wraz ze Stowarzyszeniem Sympatyków Chrobrego Głogów Zaprasza na Spotkanie z Historykami: Leszkiem Żebrowskim i Tadeuszem Płużańskim. To wydarzenie przejdzie do Historii naszego miasta. W jednym czasie i w jednym miejscu spotkanie z najwybitniejszymi znawcami najnowszej Historii Polski. Leszek Żebrowski i Tadeusz Płużański w wykładzie pt. „Komunizm Przeciw Niepodległej Polsce”. Żebrowski i Płużański – te nazwiska mówią same za siebie. Ale to nie wszystko. Gościem specjalnym spotkania będzie „TADEK” Polkowski, raper z Krakowa, autor płyty „Niewygodna Prawda”. Całość tego wyjątkowego spotkania uświetni krótki recital Klaudii Dziadkiewicz, która wykona kawałki z płyty „PANNY WYKLĘTE”.
To niezwykłe spotkanie odbędzie się już w najbliższą niedzielę 27 kwietnia o godzinie 17:00 w PWSZ w Głogowie. Wstęp Wolny!

Z Kibicowskim Pozdrowieniem B.

escort mersin