LDJ: o krok od prawdziwej tragedii

W sobotę juniorzy starsi w okrojonym składzie pokonali na wyjeździe Moto-Jelcza Oława 2:1, ale wynik znalazł się w cieniu sytuacji, w której ważyło się życie jednego z zawodników Chrobrego Głogów. Tylko błyskawiczna reakcja szkoleniowca głogowian i pomoc jednego z widzów zapobiegły tragedii.

W drugiej połowie meczu w Oławie zderzyli się ze sobą będący w pełnym biegu Marcin Kycej i bramkarz gospodarzy. W wyniku tego piłkarz Chrobrego stracił przytomność i zaczął dusić się własnym językiem. Tragedii zapobiegła trzeźwa reakcja trenera MZKS-u.
– Bardzo przytomnie zachowali się też wtedy chłopcy, od razu szukając osoby mogącej pomóc – opowiadał trener Tomasz Ficner. – Dobiegł jeden z widzów, oznajmiając że jest lekarzem. Jak się potem okazało, wcale nim nie był, ale wprowadził tym wiele spokoju. Należą mu się duże słowa podziękowania, bo chłopak żyje.

– To sytuacja, przy której należy poruszyć temat opieki medycznej podczas meczów juniorów. Mógłbym przecież spanikować, bo był chaos. Człowiek nie potrafi się określić, jak w takiej sytuacji potrafiłby się zachować. Akurat zareagowałem odpowiednio i chłopak żyje, ale równie dobrze mógłbym postąpić inaczej. To były ułamki sekund i sam nie do końca byłem przekonany, czy działam w odpowiedni sposób. Po tej sytuacji jestem więc stanowczy: w każdym meczu rozgrywek juniorów powinna uczestniczyć załoga karetki. Niektóre kluby o to dbają, choćby Zagłębie Lubin, ale to wyjątek. Czym się różni junior starszy od seniora? Praktycznie ta sama masa ciała, te same prędkości, a dodatkowo młodzież nie kalkuluje. Wiem, że to zdarza się być może raz w życiu, ale czy możemy sobie pozwolić, aby dochodziło do tego nawet tak rzadko? – pytał retorycznie głogowski trener.

Tuż po tym wypadku Kacper Belica zdobył pierwszego gola dla Chrobrego. Wszyscy, jak jedna drużyna, podbiegli do karetki, w której dalszej pomocy udzielano koledze. Wynik meczu został ustalony dopiero w 90 minucie. Na 1:2 trafił wtedy Patryk Przymus.
– To był bardzo ciężki mecz na grząskim boisku. Typowe spotkanie walki z ostrą grą na granicy brutalności. Nie zagraliśmy najlepszych zawodów. Pierwsza połowa należała do gospodarzy. Dopiero w drugiej, od tej sytuacji, to my byliśmy stroną przeważającą, a zarazem skuteczni do bólu. Na cztery sytuacje wykorzystaliśmy bowiem dwie – sumował szkoleniowiec JS.

– W Oławie stworzyła mi się drużyna. Ci chłopcy są fantastyczni, tworzą fantastyczny zespół i to zwycięstwo, jak i wszystkie kolejne wspólnie dedykujemy Marcinowi – zakończył Tomasz Ficner.

LDJS: Moto-Jelcz Oława – Chrobry Głogów 1:2
Bramki (Chrobry): Belica, Przymus P.
Chrobry: Zieleziński – Gruszecki, Ciurej, Golec, Jaworski, Adamczewski, Maksymczk, Kozołubski, Kuczer, Belica, Kycej (60 Przymus P.).

LDJM: Moto-Jelcz Oława – Chrobry Głogów 5:3

escort mersin