Ciągnie się w nieskończoność sprawa stadionu głównego przy Wita Stwosza. 30 czerwca upływał termin, w jakim firma Mitex miała się zmieścić z naprawą wadliwie działającego drenażu na płycie, co, po opadach deszczu, zamieniało ją w bajoro. Włodarze Głogowskich Obiektów Sportowych uznali, że obiekt w takim stanie nie jest gotowy do oficjalnego odbioru. Przygotowali protokół, z którym jednak generalny wykonawca nie zgodził się. Ma teraz 7 dni na ustosunkowanie się do zarzutów.
Tak więc III-ligowe mecze nadal będziemy obserwować na bocznej płycie. Jak długo? Znaczną część rundy jesiennej na pewno, a czy przynajmniej finisz pierwszej części sezonu odbędzie się wreszcie na stadionie, pokaże rozwój sprawy w najbliższych dniach/tygodniach.
Całej płyty nie wymieniono, zrywając jedynie jej skrawki. To jednak sprawy nie załatwiło.