Chrobry Głogów – Ruch Radzionków 3-0
Kibiców gości niestety 0. Chrobry rozegrał bardzo dobrą partię na stadionie przy Wita Stwosza, bezapelacyjnie przeważając we wszystkich elementach piłkarskiego rzemiosła od 1-ej do 90-tej minuty spotkania.
Choć w pierwszej odsłonie piłka drogę do bramki znalazła tylko raz, wynik powinien być co najmniej 4-krotnie wyższy. Na drodze stawała jeśli nie poprzeczka i dobre interwencje bramkarza Ruchu, to z kolei nieporadność Rośmiara. Na trybunach już dało się słyszeć porównania jego osoby do reprezentanta Polski… Rasiaka, kiedy to po jednym z dośrodkowań z najbliższej odległości głową skierował futbolówkę do siatki (34 minuta). II część jednostronnego widowiska to ciągle dobra postawa w środku pola oraz defensywie, na którą przyjezdni nie byli w stanie znaleźć recepty. Trochę gorzej działo się w ataku, ale to wcale nie przeszkodziło Węglarzowi, który zaledwie w minutę po wejściu na murawę podwyższył wynik meczu (58 min.). Jak widać, finansowe kary zarządu dają bardzo pozytywny efekt. Rezultat całego spotkania ustalił niezawodny ostatnimi czasy Druciak (75 min.). Komplet punktów po takim meczu cieszy niezmiernie. Brawa należą się wszystkim zawodnikom pomarańczowo-czarnych. Jedyne czego możemy żałować my oraz sami zawodnicy, to niewykorzystane sytuacje, niektóre z nich w zasadzie 100-u %. Niestety, skuteczność nie jest naszą najmocniejszą stroną i nad tym ewidentnie trzeba pracować. Arbiter główny pojedynku, pan Mariusz Siciński, który nie raz zalazł głogowskim kibicom za skórę, większego błędu nie popełnił. I całe szczęście… Zresztą dużego pola do „manewrów” nie miał.
Porażki Gawina oraz GKS-u sprawiły, że notujemy skok o dwa miejsca, okupując od dnia dzisiejszego pozycję drugiego wicelidera grupy! Kto by pomyślał…