Przed piątkowym meczem w Lubinie

Po raz ostatni pomarańczowo-czarni grali z Zagłębiem Lubin w marcu 1985 roku. Minęło więc blisko 30 lat nim nasze drogi ponownie się zeszły – w piątek Zagłębie będzie kolejnym rywalem Chrobrego w walce o ligowe punkty. Przed zespołem trudne zadanie, ale derby jak to derby, rządzą się własnymi prawami.

Ostatni mecz Chrobrego z Zagłębiem miał miejsce dokładnie 17 marca 1985 roku. Wówczas nasza drużyna rozgrywała swój pierwszy sezon na zapleczu ekstraklasy. Mecz w Lubinie zakończył się zwycięstwem miejscowych, natomiast w Głogowie padł remis. Ogółem w historii bezpośrednich spotkań Chrobry nie wygrał na boisku ani razu… Przejdźmy jednak do teraźniejszości!

Jedni jeszcze niedawno walczyli o awans z IV ligi, drudzy natomiast kilka lat później sięgali po mistrzostwo Polski. Historię należy zostawić za sobą. Chrobry i Zagłębie po latach znów spotkały się w tej samej klasie rozgrywkowej i w piątkowy wieczór oba zespoły staną naprzeciwko siebie, a cel będzie tylko jeden: trzy punkty! Nie warto oglądać się na przeciwnika, ale trzeba przyznać, że piątkowe derby to bardzo ważny mecz dla każdej ze stron. O mobilizację wśród pomarańczowo-czarnych nie powinniśmy się martwić. Potwierdzają to m.in. wypowiedzi urodzonego w Głogowie Damiana Ałdasia czy trenera Ireneusza Mamrota.

Wiem, jakie są animozje między miastami i klubami. Zawsze były i pewnie zawsze będą. To na pewno nie jest zwykły mecz. Zdaję sobie z tego sprawę, bo sam pochodzę z Głogowa i dla mnie ten pojedynek jest tak samo ważny, jak dla kibiców – powiedział na 2 dni przed derbami w Lubinie Damian Ałdaś. – Nie ukrywam, że znam wielu chłopaków jeżdżących za Chrobrym. W tym tygodniu kibicem jest jednak każdy. Teraz wspiera nas całe miasto. Zwycięstwa stały się motorem napędowym dla ludzi, dzięki czemu wszyscy bardzo chcą i przede wszystkim wierzą – dodał Ałdaś.

Wiem, co to znaczy – mówi teraz. – Wystarczy, że wczoraj przeszedłem się przez miasto. Osoby, które mnie nie znają osobiście, w każdym wieku, przypominały o tym meczu. Widzę, że ludzie mocno nim żyją. Dla nich to na pewno nie jest zwykłe wydarzenie. Poprzednie derby, z Miedzią czy z Górnikiem, też było czuć, tym razem jednak ciśnienie czy podekscytowanie tym wszystkim jest dużo większe – powiedział trener Mamrot.

Podczas piątkowego meczu w Lubinie pomarańczowo-czarni będą mogą liczyć na wsparcie tysięcznej grupy fanów. Najliczniejszy jak dotąd wyjazd na Chrobrego miał miejsce w 2011 roku do Legnicy, gdzie za głogowskim zespołem wybrało się 780 fanów. Tam również faworytem byli gospodarze (Miedź Legnica), jednak ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1. W piątkowych derbach Chrobry także nie będzie faworytem. Za miejscowymi przemawia wszystko – budżet, skład personalny, doświadczenie. Nie zapominajmy jednak, że najważniejsza w tym wszystkim jest postawa na boisku, o czym zresztą przekonało się Zagłębie w ostatnim sezonie spadając z najwyższej klasy rozgrywkowej. Gospodarze przed sezonem byli wymieniani jako główny faworyt do awansu i w piątkowy wieczór mają coś do udowodnienia. Dla piłkarzy Chrobrego jest to natomiast pierwszy sezon na zapleczu ekstraklasy po 17 latach przerwy i w najbliższym meczu to nie od nich wszyscy będą wymagać kompletu punktów…

Cel na każdy mecz powinien być jednak taki sam – trzy punkty! Potwierdza to wypowiedź trenera Ireneusza Mamrota. Faworytem piątkowych derbów, co potwierdzają zresztą bukmacherzy, będzie Zagłębie. Wszystko zweryfikuje boisko. Gramy w tej samej lidze, ale droga do niej była zupełnie inna dla obu zespołów. Pozostaje więc czekać na piątkowe spotkanie. Początek o godz. 19.

TYLKO CHROBRY!

escort mersin