„Przepraszamy chłopaki…”

W Słubicach obecnych było 32-óch kibiców Chrobrego, tym samym zakończyliśmy udany dla nas sezon wyjazdowy. Na wyjątkowo ładnym stadionie olimpijskim, nie bez powodów nazywanym „perłą Ziemi Lubuskiej”, pojawili się wraz z początkiem II części meczu, co jest już niemal tradycją w naszych szeregach.
Gospodarze odnieśli cenne zwycięstwo, pokonując pomarańczowo-czarnych 1-0.

Przed tym spotkaniem spekulacjom o wiadomej treści nie było końca. Wszak dla słabiutkiej Polonii był to mecz o wszystko – praktycznie o być albo nie być na III-ligowym froncie – w przeciwieństwie do naszych piłkarzy, którzy grają już tylko dla… samego grania. Głogowscy zawodnicy jednak uspokajali, twierdząc, że mimo wszystko powalczą. I powalczyli… identycznie, jak rok temu na tym samym terenie, przy bardzo podobnych sytuacjach obu zespołów. Nieco kuriozalne.
Do meczu z Polonią nasi piłkarze przystąpili w poważnie okrojonym składzie – zabrakło kontuzjowanego Piotrowskiego, a na ławce usiedli Cuper, Trznadel i Pojnar.
Od pierwszego gwizdka arbitra ze Szczecina gospodarze przejęli inicjatywę, przejawiając zdecydowanie więcej zaangażowania i chęci do gry. Szybki pojedynek nie obfitował jednak w I części w groźne sytuacji podbramkowe. Wyjątkiem było uderzenie napastnika miejscowych, Timoszyka, który z ok. jedenastu metrów, tylko w sobie wiadomy sposób, posłał piłkę ponad poprzeczką. Tuż przed przerwą urazu głowy doznał Muzeja. Albert musiał opuścić boisko, udając się do karetki pogotowia, a jego miejsce zajął Pojnar. Kolejne 45 minut nie zmieniło przebiegu gry. Wśród Polonistów w dalszym ciągu było więcej woli walki. Na tyle dużo, że potrafili ten przywilej wykorzystać już w 50. minucie. Dośrodkowana z lewej strony futbolówka trafiła do stojącego przy dłuższym słupku Timoszyku. Ten z kolei głową posłał ją na czternasty metr, skąd Świdkiewicz strzałem po ziemi pokonał Golbę, nie dając mu przy tym jakichkolwiek szans. Gospodarze mogli nawet pokusić się o podwyższenie rezultatu, ale w akcji „sam na sam” nasz golkiper okazał się lepszy od Anioła. Chrobry do końca próbował, tyle że nic poważniejszego z tych prób nie wynikało. Śmiało można rzec – w zasadzie zerowe zagrożenie dla stojącego między słupkami słubickiej bramki Dmuchowskiego i uczciwie trzeba przyznać – zasłużone zwycięstwo Polonii. Wszelkie podteksty tego spotkania odkładamy na bok.

Po końcowym gwizdku nasi fani brawami podziękowali całej drużynie, ci odwdzięczyli się tym samym. Uznali także za stosowane przeprosić przybyłych kibiców za środowe „nic”, dziękując jednocześnie za obecność od początku do końca tego jakże niemrawego sezonu. Całość uzupełniło symboliczne przybicie „piątek” z zawodnikami. Bardzo miły gest piłkarzy Chrobrego. Przegrać nie jest rzeczą trudną, ale ponieść porażkę i wyjść z tego z twarzą – już tak. Pisaliśmy niedawno o dobrej atmosferze między nami, czego idealnym wyrazem była sytuacja po meczu w Częstochowie. Pozostaje życzyć sobie, aby ta była co raz lepsza…

Polonia Słubice – Chrobry Głogów 1-0 (0-0)

1:0 Świdkiewicz 50′

Chrobry: Golba – Murat, Puchalski, Błauciak – Kwiatkowski (73′ Niedźwiedź), Smolin, Muzeja (45′ Pojnar), Kowalski, Cackowski – Szuszkiewicz (64′ Trznadel), Druciak (64′ Węglarz)

Sędzia: Jacek Demczur (Szczecin)

Widzów: 200
Gości: 32
Flag gości: 0

escort mersin