Pucharowe wyprawy od Lubina po Łomżę

Wtorkowy wyjazd do Chorzowa zapowiada się na najliczniejszy spośród wszystkich ostatnich wypraw na Puchar Polski. Nie ma zresztą co się dziwić – pomarańczowo-czarni trafili na atrakcyjnego rywala, a dodatkowo pierwszy raz od jakiegoś czasu organizujemy wyjazd na puchar. Dodatkowo bez udziału publiczności odbył się ligowy mecz z Ruchem, a to także dodatkowa motywacja, by wybrać się na Cichą 6 przy okazji PP. Jedynym minusem jest wtorkowy termin, ale mimo to… wyjazd rzecz święta!

Puchar Polski to doskonała odskocznia od ligowych zmagań, ponieważ można trafić na dość egzotycznych rywali. W naszym przypadku od jakiegoś czasu jest jednak inaczej. O ile kolejne spotkanie z MKS-em Kluczbork nie wzbudziło większego zainteresowania, to mecz z Ruchem już tak. Zwłaszcza, że w Chorzowie nasz Chrobry rywalizował po raz ostatni (nie licząc wczorajszej ligi) w 1995 roku!

Jak już wspominaliśmy, nasza tegoroczna wędrówka do europejskich pucharów rozpoczęła się w Kluczborku. Z MKS-em w ostatnich latach graliśmy tyle razy, że zapewne wielu osobom ciężko jest skojarzyć, który mecz odbył się w danym sezonie. Do opolskiej miejscowości mobilizacji nie było żadnej. Jechał kto chciał, na własną rękę. A chciało 8 osób.

Nieco ciekawiej było rok temu. Los skojarzył nas z Rakowem Częstochowa. Pod względem kibicowskim OK, jednak przy Limanowskiego również gościliśmy już wiele razy. W środku lata, pociągiem, do Świętego Miasta podróżowaliśmy w 48 osób, w tym delegacja układowiczów z Leszna.

Rok temu w Częstochowie

Licznych wypraw nie było też w sezonie 2015/2016. Do Łomży także leciał kto chciał, a łącznie znalazło się takich osób 9. Później trafiliśmy na Zawiszę, a do Bydgoszczy wyjazdy były bojkotowane przez całą kibicowską Polskę.

Po raz ostatni solidniej pojeździliśmy w sezonie 2014/2015. Najpierw zagraliśmy w pobliskim Lubinie z rezerwami Zagłębia. Wielkiej mobilizacji nie było, bo inaczej być nie mogło. Niedługo później pojawiliśmy się tam ponownie, tym razem w lidze. W PP wsparliśmy więc pomarańczowo-czarnych w 227 osób.

Ciekawiej było w kolejnej fazie „Pucharu Tysiąca Drużyn”. Jechaliśmy aż do Lublina i w tamtych czasach był to odległościowy rekord wyjazdowy. Na Motor zapisy prowadziliśmy w swoim gronie, stawiając na jakość składu. Dało to niezły efekt, bo na drugi koniec Polski wybrało się 53 fanatyków ChG.

Wyprawa do Lublina. Wtedy najdalsza w historii

W kolejnej rundzie pojechaliśmy do Katowic na GieKSę w 72 osoby. Podobnie jak w przypadku tegorocznego meczu z Ruchem czy wizyty w Lubinie, Katowice odwiedziliśmy niedługo później w lidze. Wyprawa na puchar nie została więc odebrana z ogromną radością. Każdy bardziej liczył na egzotykę w stylu wyprawy na Lubelszczyznę niż mecz z ligowym rywalem.

W sezonie 2013/2014 losowanie sprawiło, że pojechaliśmy do Elbląga. W sektorze gości zasiadło zaledwie 4 kibiców, ale do miasta dotarła ok. 90-osobowa grupa koalicji Chrobry & Stilon. Przed meczem wyjazdowa banda znalazła się w bliskiej odległości od Olimpii oraz jej zgodowiczów, a wszystko to sprawiło, że na stadion nie dotarliśmy. Elbląg jednak zaliczyliśmy!

Kilka dni później 9 osób pojechało do Tomaszowa Mazowieckiego i na tym skończyła się nasza przygoda w Pucharze Polski. O wcześniejszych sezonach nie ma co pisać, gdyż Chrobry rywalizował głównie u siebie, nie licząc bliskiego wyjazdu do Zielonej Góry.

JAK WIĘC WIDAĆ – WE WTOREK MAMY DOSKONAŁĄ OKAZJĘ, BY ZDECYDOWANIE POBIĆ OSTATNIE PUCHAROWE WYCIECZKI! NA LIŚCIE JEST JUŻ TROCHĘ OSÓB, ALE WCIĄŻ MOŻE BYĆ LEPIEJ! OSTATNI DZIEŃ ZAPISÓW W NIEDZIELĘ W GODZ. 20-21 W SIEDZIBIE KIBICOWSKIEGO STOWARZYSZENIA!

W sektorze gości 4 kibiców ChG, natomiast 90-osobowa załoga została zawrócona pod stadionem

escort mersin