Strzelecka niemoc

Mecz z Turem Turek jest trzecim dla Chrobrego Głogów bez gola. W Turku były okazje ku temu, by przełamać strzelecką niemoc i wygrać, ale gospodarze groźnie kontrowali, więc podział punktów, nawet mimo przewagi Chrobrego, można uznać za sprawiedliwy wynik.

W pierwszej połowie początkowo inicjatywę posiadali gospodarze, ale gra szybko się wyrównała, by z czasem to Chrobry stał się stroną dominującą. Wielokrotnie każda próba wyjścia z własnej połowy przez miejscowych kończyła się utratą piłki. Głogowianie jednak nie do końca wykorzystali wypracowaną w późniejszej części tej połowy przewagę. Stworzyli sobie trzy sytuacje, ale też nie tak dogodne. Przed chyba najlepszą stanął Michał Bukraba, któremu dośrodkowywał Konrad Kaczmarek. Obrońca MZKS-u, mimo że niepilnowany, nabiegając na bramkę i decydując się na wolej fatalnie przestrzelił. W innej, po wrzutce Macieja Sobonia z narożnika, przeszkadzali sobie próbujący uderzać głową Kaczmarek i Kamil Sylwestrzak, przez co skierowali futbolówkę ponad poprzeczkę. Sam Kaczmarek wychodził też na czystą pozycję, ale z ostrego kąta i już pod naporem wychodzącego z własnej bramki Macieja Jaworka chybił.

W drugiej odsłonie pomarańczowo-czarni stracili tak wyraźną inicjatywę, lecz to wtedy stanęli przed niemal stuprocentową okazją. Najpierw z pola karnego przymierzył Soboń, po którego strzale futbolówkę wypluł przed siebie Jaworek. Dobijać próbował Kaczmarek, a piłka po rykoszecie najpierw przelobowała goalkeepera Tura, by ostatecznie i tak zatrzymać się tylko na słupku. Była 58 minuta i grający bardziej defensywnie gospodarze zaczęli wyprowadzać groźne kontry. Michał Augustyn do końca meczu miał co robić. W jednym przypadku instynktownym ruchem nogą zatrzymał posłaną w długi róg gałę.
W końcówce bardziej spieszyło się Chrobremu, ale ten zupełnie nie radził sobie z ostatnimi podaniami, wobec czego na jednym strzale Kaczmarka w tej części można poprzestać. Pozostałe nie mogły zagrozić rywalom.

Oceniając więc mecz na podstawie sytuacji, remis wydaje się być wynikiem sprawiedliwym. Obie strony mogą jednak powiedzieć, że powinny były to wygrać.

Na trybunach stadionu w Turku pojawił się José Mari Bakero. Szkoleniowiec Lecha Poznań obserwował postawę Chrobrego na kilkanaście dni przed meczem obu ekip w Pucharze Polski.

W drugiej połowie interweniować musiała karetka pogotowia. Głowami zderzyli się bowiem Jakub Kiełb i Michał Michalec. Obaj zostali zabrani do szpitala.

Początkowo w 18-stce meczowej nie znalazło się miejsca dla Konrada Węglarza. Napastnik Chrobrego w pojedynku z Turem jednak zagrał. Wszystko przez chorobę Adama Filbiera i dokonywane na ostatnią chwilę zmiany.

escort mersin