Korzystając z zimowej przerwy w rozgrywkach i braku meczów pomarańczowo-czarnych, przypominamy kolejne konfrontacje z udziałem Chrobrego Głogów. Tym razem padło na spotkanie rozegrane 30 lipca 1995 roku w Chorzowie, gdzie głogowianie mierzyli się z Ruchem Chorzów. Inauguracja sezonu nie wypadła dla nas zbyt korzystnie, bo Ruch wygrał 5:0. Patrząc z dzisiejszego punktu widzenia, może to się wydawać dość dziwne, ale pierwsi kibice ChG wyruszyli w kierunku Górnego Śląska już dwa dni przed meczem!
Jeśli chodzi o aspekty sportowe – chorzowianie zakończyli ten sezon na drugim miejscu, co dało im awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Pomarańczowo-czarni finiszowali na bezpiecznym, dwunastym miejscu. Zapraszamy do niezwykle ciekawej (zwłaszcza dla młodzieży) lektury!
• Ruch Chorzów – CHROBRY GŁOGÓW (niedziela, 30.07.1995)
Wyjazd na mecz do Chorzowa z tamtejszym Ruchem postanowiliśmy połączyć z wakacyjną wycieczką. Wyruszamy w 4(5) osób dwa dni przed terminem rozpoczęcia spotkania. Lecimy pociągiem do Oławy, jednak z racji błyskotliwego intelektu jednego z nas, przejeżdżamy to miasto i wysiadamy dopiero w Brzegu (o kogo chodzi pominę litościwie milczeniem;)).Chcąc, nie chcąc marszowym krokiem z uśmiechem i śpiewem na ustach ciśniemy w stronę miasta naszych ówczesnych przyjaciół. Po drodze, w celu uzupełnienia sil po 12km spacerku, kroimy chleb i mleko z pod jakiegoś wiejskiego sklepiku:) i w końcu docieramy do tablicy informującej o granicach miasta Oława. Tam po jakimś czasie przejmują nas Oławianie i dzień mija nam na ciekawych rozmowach i degustacji pewnych trunków, których nazwy pominę dyskretnym milczeniem:):). Jednak już tak to w życiu bywa , że wszystko co dobre szybko się kończy, a my nie chcąc nadużywać gościnności naszych ziomków z KS postanawiamy ruszyć w dalsza część podróży. Wieczorem wsiadamy w pociąg na Hanysowo, który dowozi nas spokojnie do Katowic. Tam spędzamy noc w rożnych uroczych miejscach (park, klatka schodowa:):)). Skoro świt rześcy i wypoczęci kierujemy się w stronę Chorzowa. Wysiadamy na stacji Chorzow Batory. Brakujące godziny do meczu spędzamy szwendając po mieście , gdzie spotykamy jednego fana Ruchu, z którym kilka godzin rozmawiamy. Dwie godziny przed meczem udajemy się na stadion, gdzie po jakimś czasie dołącza do nas 2(3) fanów MZKS-u. W sumie jest nas na sektorze gości 6(8) osób. Próbujemy prowadzić doping jednak, naturalnie ciężko nam przebić się z dopingiem HKS-u (ok. 300-400 w młynie). Mecz bez bluzg z obu stron. Powrót spokojny z piłkarzami.
zdjęcie pochodzi z domowego meczu Chrobrego Głogów z Ruchem Chorzów
#1 kundzior, 18.12.2016, godz.17:18 Edytuj
#2 Emigrant, 18.12.2016, godz.15:11 Edytuj
#3 hełmu, 18.12.2016, godz.12:54 Edytuj
#4 Bela, 17.12.2016, godz.22:51 Edytuj
#5 niedzialka81, 17.12.2016, godz.20:33 Edytuj
#6 MZKS, 17.12.2016, godz.16:20 Edytuj
#7 JA, 17.12.2016, godz.13:28 Edytuj
#8 Starszy, 17.12.2016, godz.13:18 Edytuj