Nowe drużyny – starzy znajomi

Trzech beniaminków oraz dwóch spadkowiczów to nowe zespoły, które zagrają w zbliżającym się wielkimi krokami pierwszoligowym sezonie 2015/2016. W większości przypadków są to drużyny, z którymi pomarańczowo-czarni już rywalizowali. Jedynym wyjątkiem jest GKS Bełchatów, który zawita do Głogowa już w czwartej kolejce.

GKS Bełchatów i Zawisza Bydgoszcz to dwa zespoły, które okazały się najsłabsze w poprzednim sezonie T-Mobile Ekstraklasy. O ile bydgoszczanie byli już kiedyś rywalem pomarańczowo-czarnych, to klub z Bełchatowa jeszcze nigdy nie rywalizował z piłkarzami Chrobrego Głogów. Pierwsze bezpośrednie spotkanie o ligowe punkty czeka nas już pod koniec sierpnia, w ramach czwartej kolejki.

Wspomniane przed chwilą mecze Chrobrego Głogów z Zawiszą Bydgoszcz to dość odległa historia. Obie drużyny spotkały się ostatnio na drugim poziomie rozgrywkowym w latach 90-tych. Sezon 1994/1995. Pomarańczowo-czarni byli wówczas beniaminkiem, natomiast Zawisza zakończył sezon na wysokim, czwartym miejscu. Spotkanie rozegrane przy Wita Stwosza było dla głogowian udane i zakończyło się remisem 2:2. Znacznie gorzej powiodło się naszemu zespołowi w Bydgoszczy, skąd przywiózł bagaż bramek, przegrywając aż 1:5. Kolejny sezon zespół Zawiszy także zakończył w czubie tabeli (trzecie miejsce), jednak na finiszu stracił dziewięć punktów do awansującej dwójki. Głogowianie do samego końca walczyli o ligowy byt (słynny mecz ze Ślęzą Wrocław 3:2), a po drodze zaliczyli dwie porażki z piłkarzami popularnej „Zetki”. Na wyjeździe nasz zespół uległ rywalowi 0:1, natomiast w Głogowie przyjezdni zwyciężyli 3:1. Kolejny sezon był dla Zawiszy Bydgoszcz zdecydowanie słabszy, jednak niestety to samo można powiedzieć o pomarańczowo-czarnych. Nasza drużyna zakończyła rozgrywki w strefie spadkowej i musiała pożegnać się z zapleczem ówczesnej pierwszej ligi. Podobnie jak wcześniej, znów nie udało się pokonać bydgoskiej drużyny, która w Głogowie wygrała 1:0, natomiast na własnym stadionie aż 4:1. Rozgrywki 96/97 były więc ostatnimi, w których doszło do głogowsko-bydgoskich pojedynków. W dotychczasowej historii rozegrano dwanaście takich spotkań, z czego tylko trzy zakończyły się zwycięstwem Chrobrego Głogów.

Znacznie częściej w ostatnich latach pomarańczowo-czarni rywalizowali z beniaminkami pierwszoligowych rozgrywek. MKS Kluczbork, Zagłębie Sosnowiec i Rozwój Katowice to drużyny, z którymi Chrobry mierzył się w drugiej lidze zachodniej, a wcześniej również trzeciej lidze obejmującej swoim zasięgiem województwa lubuskie, dolnośląskie, opolskie oraz śląskie. W sezonie 2013/2014, a więc zakończonym naszym awansem na zaplecze ekstraklasy, piłkarze Chrobrego Głogów nie przegrali ani jednego spotkania z wymienioną trójką, inkasując dwanaście z osiemnastu możliwych punktów. Szczególnie cenna była wygrana na Stadionie Ludowym w Sosnowcu, gdzie pojawiła się 4-tysięczna widownia. Nasz zespół zwyciężył to spotkanie 2:1.

O ile sezon 2013/2014 był dla nas niezwykle udany, to wcześniej bywało z tym różnie. Szczególnie MKS Kluczbork był rywalem, który pomarańczowo-czarnym nie leżał i przez długi czas nie potrafiliśmy znaleźć recepty na tego przeciwnika. Doskonale potwierdza to fakt, że jedne z najwyższych porażek w ostatnich latach odnosiliśmy właśnie z ekipą z Kluczborka. W sezonie 2011/2012 MKS wygrał przy Wita Stwosza 4:0 (cztery gole Patryka Tuszyńskiego, obecnie gwiazdy Jagiellonii Białystok), a wcześniej pokonywał nasz zespół m.in. 4:1 na własnym terenie czy 3:0 w Głogowie. Pomarańczowo-czarni wielokrotnie mierzyli się również z Rozwojem Katowice i Zagłębiem Sosnowiec, a szczególnie pamiętny jest mecz z sezonu 2003/2004, który zakończył się kontrowersyjnym zwycięstwem przyjezdnych. Zagłębie wygrało wówczas całe trzecioligowe rozgrywki i rozpoczęło swój marsz w kierunku ekstraklasy.

Wkrótce więcej treści na temat nowego sezonu oraz klubów, z którymi zmierzymy się w rozgrywkach 2015/2016.

Komentarze

  • #1 Bekon, 15.07.2015, godz.00:23 Edytuj

    wydaje mi sie że powinniśmy ograć beniaminków bo jesteśmy zwyczajnie lepsi. Zawisza chyba kadrowo już nie tak rewelacyjnie ale za to Bełchatów czołówka ligi i kandydaci do awansu
  • #2 max85, 14.07.2015, godz.10:16 Edytuj

    To był mecz :-D po murawie latał z klamką , mierząc do nas :-P ale i Steryd każdy miał go gdzieś . Piale kniki też zrobiły swoje , sędziowie mieli na sobie litry śliny :O
  • #3 rafallica, 13.07.2015, godz.22:17 Edytuj

    Rowniez pamietam ten mecz z Zagłebiem Żenujace jak sedzia nas zalatwil a po meczu no cóz -dostal za swoje schodząc z murawy do szatni....
  • #4 JK, 13.07.2015, godz.19:12 Edytuj

    zgadza się. to był przekręt konkretny. teraz też powinniśmy ograć beniaminków , wydaje mi się że uda się poprawić albo zająć znów jedenaste miejsce
  • #5 CHG, 13.07.2015, godz.16:59 Edytuj

    pamiętam ten mecz z Sosnowcem z 2003. W samej końcówce straciliśmy brame a sędzia się do tego przyczynił mocno. Czarny okres w historii polskiej piłki kopanej....

Dodaj komentarz

escort mersin