Wspomnienia: Polar Wrocław – Chrobry Głogów

Wyjazdowym meczem z Polarem Wrocław pomarańczowo-czarni rozpoczynali trzecioligowe rozgrywki w sezonie 1997/1998. Nasz zespół zakończył ten sezon na piątym miejscu w tabeli, natomiast wrocławianie zwyciężyli ligę i awansowali szczebel wyżej. Inauguracyjna kolejka nie była udana dla głogowskiej drużyny, bo zespół ze stolicy Dolnego Śląska zwyciężył 3:0. Poniżej przedstawiamy ten mecz od strony kibicowskiej.

06.08.1997: Polar Wrocław – Chrobry Głogów
Początkowo na mecz do Wrocławia mieliśmy wybrać się pociągiem, jednak z powodu powodzi pociągi na trasie Głogów-Wrocław są odwołane, a więc nie pozostało nam nic innego jak pojechać na mecz autokarem.
Tak więc w dniu meczu z Głogowa wyjechała 32-osobowa grupa kibiców Chrobrego. Przyznać trzeba, że jak na wyjazd do Wrocławia pojechaliśmy bardzo młodą ekipą (18, 19 lat). Droga na mecz minęła dość spokojnie. We Wrocławiu na dzielnicę gdzie znajduje się stadion Polaru wjeżdżamy wraz z początkiem spotkania. Wychodząc z autokaru zauważamy ok. 10 osobową grupę kibiców Śląska Wrocław uzbrojoną w pasy. Wydawałoby się, że nasze szanse na zwycięstwo są dużo większe, gdyż było nas więcej, jednak nie wiadomo dlaczego, gdy Śląsk na nas ruszył, zaczęliśmy spierdalać. To znaczy próbowaliśmy chwilami i My na nich ruszyć, jednak ogólnie zaprezentowaliśmy się bardzo cieniuteńko. Po prostu spierdalaliśmy.

Po tej całej akcji przejmują nas pały i zaprowadzają na sektor. A sektor, jak sektor – iście trzecioligowy. Malutki płotek, zero drutu kolczastego. Podczas meczu doping z naszej strony niezbyt udany (po prostu każdy wkurwiony był nieudaną akcją przedmeczową). Także i Polar miał swoich kibiców – było ich 20-25. Oczywiście wszyscy kibicują Śląskowi.

To chyba tyle, co można powiedzieć o tym meczu. Wyjazd niezbyt udany. W tym dniu ponieśliśmy dwie porażki – przed meczem w starciu ze Śląskiem i po meczu, gdy wynik spotkania brzmiał 3:0 do tyłu. Jedynym dobrym akcentem było to, że nasi piłkarze nie zmienili się i zachowują się dalej o.k. Po meczu podbiegli do nas i podziękowali za doping.

CHROBRY FANATYK nr 1/97-98

01

Komentarze

  • #1 CHG, 14.12.2015, godz.14:10 Edytuj

    Tak jak piszesz 1946. Obecnie kibicowanie jest takie sztuczne i trochę nijakie. Jasne- są lepsze oprawy, liczby to wiadomo. Ale nie ma takiego klimatu dzięki któremu ja zaczynałem kibicować. Takie czasy.
  • #2 1946, 13.12.2015, godz.21:47 Edytuj

    Dokładnie,ale to były jednak fajne czasy, bo to co sie dzieje teraz w ruchu kibicowskim niestety wyraźnie odbiega, kibicowanie schodzi na psy...goni sie za jakimiś dziwnymi trendami które narzucają duże ekipy, przez co zanikają podstawowe zasady moralne...
  • #3 ST, 12.12.2015, godz.14:05 Edytuj

    Takie były czasy... Raz się przegrało a za tydzień była już okazja do rewanżu... Pozdrawiam wszystkich fanów CHROBREGO zwłaszcza tych starych :)

Dodaj komentarz

escort mersin